Wystawili ją młodzi w bazylice św. Kazimierza w Radomiu w ramach rekolekcji szkolnych.
Pomysłodawcą i autorem scenariusza inscenizacji przypowieści o miłosiernym ojcu jest proboszcz ks. prał. Jarosław Wojtkun. Wcielił się również w rolę narratora.
- To jest praca zbiorowa. Pomysł przyszedł mi spontanicznie, widząc, jaką mamy oddaną i zdolną grupę dzieci i młodzieży, które chcą coś dobrego robić dla parafii. Przypowieść o synu marnotrawnym jest bardzo plastyczna, zawiera bardzo wiele treści. Pomyślałem, że dzieciom i młodzieży warto jest tę przypowieść opowiedzieć trochę innym językiem - językiem obrazu i muzyki. Chciałem, żeby młodzi przekonali się, że nie jest to przypowieść należąca do historii, ponieważ historia tego syna została opowiedziana językiem współczesnych obrazów, które są dostępne i czytelne dla dzisiejszego pokolenia młodych, że to jest coś, co się dzisiaj dzieje, że los syna marnotrawnego jest naszym losem. Scenariusz jest zmodyfikowany do realiów wieku, w którym żyjemy. Młodzi z tej inscenizacji mogą czerpać to, co jest dzisiaj największą potrzebą, że Pan Bóg jest dla nas czułym, cierpliwym i gotowym zawsze wybaczać Ojcem. Bardzo się cieszę, bo widzę, z jaką pasją, radością młodzi parafianie uczestniczą w tego typu wydarzeniach - mówi ks. Wojtkun.
Nikola Czubińska jest scholanką, należy do Koła Żywego Różańca Dzieci i Młodzieży. Stara się jak najczęściej angażować w życie parafii. Grała matkę syna marnotrawnego - Ta inscenizacja uczy nas, że mamy obok siebie osoby, na których możemy polegać. Czego byśmy nie zrobili, zawsze możemy wrócić do tych osób, nie musimy się obawiać ich reakcji, ponieważ wiemy, że te osoby nas kochają, my również je kochamy i możemy liczyć na ich pomoc. To jest tak naprawdę najważniejsze, że pomimo naszych błędów, czasem czynionych nieumyślnie, możemy liczyć na ich pomoc i wsparcie - przyznaje Nikola.
Nadia Fituch i Weronika Jałowska w inscenizacji zagrały znajome głównego bohatera, który po odejściu z domu, upodobał sobie gry hazardowe. Wraz z nimi przegrał w karty cały majątek.
- Ta historia uczy mnie tego, że my, gdy się nawrócimy, to Pan Bóg zawsze nas przyjmie. Nawet gdy zgrzeszymy i odejdziemy, to gdy wrócimy, Pan Bóg zawsze nas przyjmie do siebie - mówi Weronika. - Uczy nas tego, żeby nie być rozrzutnym człowiekiem. Trzeba szanować to, co się dostało i oszczędzać - dodaje Nadia.
Rekolekcje dla uczniów szkół podstawowych w parafii św. Kazimierza odbywają się pod hasłem: "Nasz Ojciec mieszka w niebie. Jest naszym opiekunem". Oprócz inscenizacji było spotkanie ewangelizacyjne. Na zakończenie, 6 kwietnia będzie sprawowana Msza św. - Liczymy na to, że te rekolekcje przyniosą obfite owoce dla dzieci i młodzieży, bo wiemy, że dzisiaj młodzież zmaga się z różnymi problemami i trudnościami. Chcemy przede wszystkim uświadomić przez te rekolekcje uczniom, że Pan Bóg jest kimś, na kogo zawsze mogą liczyć w każdej sytuacji swojego życia. Nawet w największych problemach, w największych trudnościach mają Ojca, który się o nich troszczy, który się nimi opiekuje, który ich kocha i zawsze mogą się do Niego zwrócić, zawsze mogą Mu zaufać - wyjaśnia ks. Marcin Zarzycki, wikariusz parafii św. Kazimierza.