W domu rekolekcyjnym Ruchu Światło-Życie im. ks. Kazimierza Mazura w Dąbrówce odbył się I stopień Oazy Nowego Życia.
W rekolekcjach w Dąbrówce uczestniczyło 51 oazowiczów. Przyjechali z całej diecezji radomskiej, a kilka osób z diecezji łowickiej.
Czuwała nad nimi kadra, w sumie 13 osób: moderatorzy ks. Krzysztof Kołtunowicz, ks. Paweł Męcina i Karolina Tomczyk, animatorzy oraz diakon Tomasz Walasik i kleryk Michał Zientarski
- Mieliśmy dużo modlitwy, śpiewu oraz czasu dla wspólnoty. Każdego dnia uczestniczyliśmy w Eucharystii. Zdobywaliśmy wiedzę o liturgii i poznawaliśmy różne formy modlitwy. Najważniejszym elementem tego stopnia wakacyjnych rekolekcji było przyjęcie Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela. W trakcie oazy odnowiliśmy przyrzeczenia chrzcielne. Odwiedziliśmy również sanktuarium na Jasnej Górze i pokłoniliśmy się Maryi - mówi Jakub Jakubowski, animator na oazie w Dąbrówce.
Artur Kaczmarczyk z parafii pw. św. Zofii w Młodocianie Mniejszym w wakacyjnych rekolekcjach uczestniczył po raz pierwszy. - Pogłębiłem swoją wiarę, zacząłem częściej chodzić do kościoła. Najbardziej na oazie przeżyłem adorację krzyża. Kiedy podchodziło się do niego i można było go przytulić - mówi.
Podobnie po raz pierwszy w rekolekcjach uczestniczyła Sara Latalese z parafii Opieki św. Józefa w Jedlni-Letnisku. - Jestem tutaj, żeby pogłębiać swoją wiarę. Najbardziej poruszył mnie moment odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych nad Pilicą - mówi.
Dla Antoniego Wielochy z parafii św. Wacława w Radomiu to były już 4. rekolekcje. - Każda oaza, na której byłem, daje mi coś nowego, ale przeważnie to jest pogłębienie wiary i nawiązanie relacji z ciekawymi nowymi ludźmi. W tym roku szczególnie mnie poruszyło przyjęcie Pana Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Bardzo to przeżyłem. Nie żałuję, że pojechałem - mówi.
Wiktoria Gołąbek z radomskiej parafii św. Maksymiliana Kolbe w wakacyjnych rekolekcjach uczestniczyła po raz drugi. - Oaza sprawia, że poznaję wielu wspaniałych ludzi i że jestem bardziej świadomym chrześcijaninem. W tym roku najbardziej mocnym przeżyciem było dla mnie, kiedy stanęliśmy przed lustrem. Wtedy sobie uświadamiałam, że jestem najważniejszą osobą na świecie dla Pana Jezusa i wtedy obiecałam sobie, że Pan Jezus będzie dla mnie najważniejszą osobą - mówi.