W Centrum Miłosierdzia, które działa przy parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Radomiu, od początku wojny w Ukrainie przygotowywane są paczki żywnościowe.
Pomoc koordynują Rycerze Kolumba Rady 14004. - Do tej pory przygotowaliśmy ponad 15 tys. paczek żywnościowych. Organizujemy je wspólnie z Rycerzami Kolumba ze Stanów Zjednoczonych, którzy przekazują nam środki na zakup produktów, i parafiami, w których działamy - mówi ks. Wiesław Lenartowicz, proboszcz parafii MB Częstochowskiej w Radomiu i kapelan Rycerzy Kolumba.
W przyszłym tygodniu wyruszy kolejny transport z darami. Paczki żywnościowe są już spakowane. Rycerze przygotowali ich 2 tys. Przy pakowaniu pomagali Ukraińcy. - Każdego dnia było ponad 50 osób. Chcieli się włączyć w pomoc. To bardzo ważne, bo oni nie chcą być tylko obsługiwani. Rozumieją i doceniają, co my robimy, i chcą pomagać - mówi ks. Lenartowicz.
Jak podkreśla kapelan, Rycerze Kolumba są pomostem pomiędzy tymi, którzy potrzebują pomocy, a tymi, którzy chcą pomagać. - Ta wojna szybko się nie skończy. Potrzebujący nie znikną. Jeśli my im nie damy jeść, to kto im da? Arcybiskup Mokrzycki powiedział, że we Lwowie jest tyle samo uchodźców, co mieszkańców. Nie możemy nad tym przejść do porządku dziennego, nie możemy zobojętnieć, bo ci ludzie są od nas uzależnieni. Jesteśmy chrześcijanami. Jeżeli zaczniemy szukać usprawiedliwienia dla naszej bierności, to trzeba zadać sobie pytanie, kim jesteśmy? - mówi ks. Lenartowicz.