Łącznie na pierwszym roku mamy siedmiu alumnów.
W domu studiów i formacji do kapłaństwa odbyła się druga tura egzaminów wstępnych. Pytania obejmowały wiedzę z Pisma św., moralności chrześcijańskiej i życia Kościoła.
- Jestem wdzięczny Panu Bogu za to, że woła i to woła skutecznie w bardzo trudnych czasach. Możliwości współczesnego świata rodzą sytuację, która jakoś przypomina tę, gdy do Pana Jezusa przyszedł młodzieniec, a Zbawiciel powiedział mu: "»Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!«. Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości". Są osoby, które w szlachetności serca, wobec mnogości propozycji, słyszą głos Bożego powołania i przychodzą. Moglibyśmy powiedzieć, że siedmiu to niedużo, ale to są konkretne biografie, konkretni ludzie, jakieś konkretne pragnienia służenia Panu Bogu, powołania, które w sobie odkrywają - mówi ks. Marek Adamczyk, rektor WSD w Radomiu.
Rektor podkreśla bardzo owocną współpracę z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II. Radomscy alumni mają indeksy tej uczelni i są studentami Wydziału Teologicznego.
Ks. Adamczyk wrócił z ogólnopolskiego zjazdu rektorów Wyższych Seminariów Duchownych. - Nasza siódemka, w kontekście innych seminariów, to dość duża liczba. Jednakże, co w twórczy sposób podkreślają rektorzy, trzeba obecnie organizować formację w mniejszych liczebnie seminariach. O ile jakiś czas temu, gdy seminaria były liczne, zasadniczą grupą formacyjną był rocznik, to dziś, gdy nasze seminarium ma niespełna 40 alumnów, cała klerycka społeczność jest taką grupą. Ma to ten pozytywny wymiar, że w takiej grupie łatwiej o bezpośredni kontakt - podkreśla rektor.
Alumni pierwszego roku pochodzą z różnych miejscowości naszej diecezji, miast i wiosek. Większość to tegoroczni maturzyści, ale są też i starsi. Jeden ukończył studia lingwistyczne z anglistyki. Są też ci, którzy studiowali i przerwali tę naukę lub pracowali.