– Nieraz tak daleko szukamy Pana Boga, gdzieś na krańcu świata, a tymczasem On jest blisko – mówił ks. Przemysław Wójcik.
Spotkanie opłatkowe animatorów oazy młodzieżowej i członków Domowego Kościoła odbyło się w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu. Animatorka Anna Kołodziejczyk z Diakonii Muzycznej z oazą związana jest od dziecka. Ruch ukształtował ją, zbliżył do Pana Boga.
– Dzisiaj się gromadzimy, by przełamać się opłatkiem, złożyć sobie życzenia i wspólnie radować się z narodzenia Pana Jezusa. To jest bardzo wyjątkowy czas, ponieważ na co dzień i młodzież, i członkowie Domowego Kościoła pracują czy uczą się osobno. Podczas naszego spotkania jesteśmy razem, możemy podzielić się swoim doświadczeniem, tym, co udało się nam zrobić w poprzednim roku – przyznaje Anna.
W Domowym Kościele w diecezji radomskiej jest około 600 rodzin. Agnieszka i Paweł Kowalczykowie rozpoczęli posługę jako para diecezjalna Domowego Kościoła. – To jest piękna posługa, bo jest dużo wspaniałych małżeństw i rodzin w diecezji, którym warto posługiwać – mówi pan Paweł. – Uczymy się tej posługi na własnych błędach i uczymy się ludzi – dodaje pani Agnieszka. W Domowym Kościele państwo Kowalczykowie są od 2011 roku. – Dzięki niemu odkrywamy małżeństwo nie jako instytucję, ale od strony naszej małżeńskiej duchowości: że możemy być razem, że możemy się modlić, co było dla nas wcześniej nieznane. Jest zupełnie inne podejście do życia, do wychowania dzieci, do siebie nawzajem, do relacji z ludźmi. Domowy Kościół tego wszystkiego uczy – przyznają Kowalczykowie.
Spotkanie opłatkowe rozpoczęła Msza św. w kaplicy seminaryjnej, którą celebrowali ks. Przemysław Wójcik, moderator diecezjalny Domowego Kościoła, i ks. Krzysztof Dukielski, diecezjalny moderator Ruchu Światło–Życie. – Naszym charyzmatem jest spotkanie z Jezusem Chrystusem i z drugim człowiekiem. Płynie z tego siła, by światu nieść światło, które staje się w codzienności życiem prowadzącym do wieczności – mówił na wstępie Eucharystii ks. Dukielski. W homilii ks. Wójcik powiedział, że w Nowym Testamencie są tak naprawdę trzy świątynie. – Pierwsza świątynia to ciało Pana Jezusa. Druga to Kościół, ale w znaczeniu ludu Bożego. Jest jeszcze trzecia świątynia – to serce chrześcijanina. Nieraz tak daleko szukamy Pana Boga, gdzieś na krańcu świata, a tymczasem jest On blisko. Jest w moim sercu. Od momentu chrztu świętego jestem świątynią Bożą – tłumaczył.
Na zakończenie wszyscy spotkali się na agapie, podczas której składali sobie życzenia i dzielili się opłatkiem.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się