Wspólnota parafii pw. Świętej Trójcy w Białobrzegach Radomskich przeżywała 70. rocznicę śmierci ks. Stanisława Jakóbowskiego, proboszcza parafii w latach 1920-1953, budowniczego obecnego kościoła oraz dziekana dekanatu jedlińskiego.
Mszy św. przewodniczył ks. prał. Henryk Ćwiek, długoletni dziekan dekanatu jedlińskiego. Podczas Eucharystii śpiewał chór parafialny "Harfa Dawida " pod batutą s. Barbary Sadowskiej.
Homilię wygłosił pochodzący z Białobrzegów Radomskich ks. dr hab. Jacek Kucharski. Kaznodzieja przypomniał licznie zgromadzonym w świątyni postać ks. Stanisława Jakóbowskiego jako społecznika, patrioty i kapłana.
- Ks. Jakóbowski brał czynny udział we wszystkich inicjatywach społecznych na terenie miasta i parafii. Przez wiele lat był opiekunem budynku szkolnego, a potem jednym z inicjatorów budowy nowej szkoły w Białobrzegach. Pełnił funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej, będąc jednocześnie kapelanem strażaków. Jako patriota w 1920 roku w czasie najazdu bolszewickiego na Warszawę, modlił się za ojczyznę z wiernymi w świątyni białobrzeskiej. Był bardzo szczęśliwy i dumny, że w 1926 roku w progach parafialnego kościoła mógł powitać wraz z władzami miasta i wiernymi prezydenta Rzeczypospolitej prof. Ignacego Mościckiego. W latach smutnej i tragicznej dla dziejów Polski czasach okupacji hitlerowskiej prowadził wraz ze swoim wikariuszem ks. Aleksandrem Szczęsnym działalność konspiracyjną. Z narażeniem życia prowadził tajne komplety i zapobiegł kradzieży dzwonów kościelnych. Mówiono o nim jako kapłanie, że ks. Jakóbowski „zło wykorzenia, dla wiary i miłości bliźniego oddaje całą duszę dla dobra parafii i Kościoła” - mówił ks. Kucharski.
Kaznodzieja w homilii przypomniał również, że to ks. Jakóbowski rozpoczął budowę nowego kościoła w Białobrzegach, której ukończenie przerwała II wojna światowa. W 1934 roku został wicedziekanem dekanatu jedlińskiego, a w 1945 roku jego dziekanem. Ks. Jakóbowski zmarł 30 maja 1953 roku i spoczął na białobrzeskim cmentarzu.
- Dziękujemy Bogu za kapłaństwo śp. ks. Stanisława Jakóbowskiego, w którym przeżył 37 lat, za jego kapłańskie i ofiarne życie, za wszystko to, co jako człowiek i kapłan uczynił dla białobrzeskiej parafii. Powtarzamy zatem z pamięcią i wdzięcznością słowa biblijnego Syracha: "Wielu chwalić będzie jego rozum i na wieki nie będzie zapomniany, nie zatrze się pamięć o nim, a imię jego żyć będzie z pokolenia w pokolenie " - mówił ks. Kucharski na zakończenie homilii.