Członkowie dzieła podkreślają, że Krucjata Wyzwolenia Człowieka jest pięknym programem ewangelizacyjnym, zaś jego celem jest uwolnienie uzależnionej osoby od alkoholu. Ma w tym pomóc zawierzenie Chrystusowi. Mówili o tym członkowie dzieła w czasie dnia skupienia, który odbył się w Ośrodku Rekolekcyjnym Ruchu Światło-Życie "Betania" przy parafii Świętej Barbary w Pionkach.
Przekonał się o tym 17-letni Łukasz Kuś, który pochodzi z parafii św. Mikołaja w Końskich. W KWC jest od dwóch lat. Jak sam mówi, to dobre dzieło, w którym warto trwać dla dobra innych, borykających się z różnymi uzależnieniami. - Bycie w krucjacie to również element osobistego świadectwa. Mam bliską osobę, która jest uzależniona i nie może się z tego wyrwać. Uznałem, że chcę podjąć trud w intencji tego człowieka. Wierzę, że moja codzienna modlitwa przyczyni się do wyzwolenia znajomego. Z drugiej strony to również świadectwo wobec rówieśników, którzy sięgają po alkohol. Ja pokazuję, że można żyć bez używek - zadeklarował nastolatek.
Podobnego zdania jest także Jan Ziętek z parafii św. Jakuba w Skaryszewie, który w KWC jest od siedmiu lat. Również w jego przypadku, przystąpienie do krucjaty, było związane z modlitwą w intencji uzależnienia znajomej osoby. - Nie oczekuję, że ktoś nagle zerwie z nałogiem. Ale krok po kroku, ze wsparciem modlitewnym, staram się duchowo ją wspierać. Czuję siłę tej modlitwy - przekonuje abstynent.
24-letnia Kamila Tomczyk pochodzi z parafii św. Józefa w Jedlni-Letnisku. Jej przygoda z KWC zaczęła się w czasie pobytu na wakacyjnej oazie pierwszego stopnia. Podjęła wówczas dzieło krucjaty i jest ona obecna w jej życiu do dzisiaj. - Wszędzie tam, gdzie pojawia się alkohol, brakuje dobrego zachowania. Młodzi nie potrafią się bawić bez używek, dlatego ja wstrzymuję się od spożywania jakiegokolwiek alkoholu. Dlatego zdecydowałam się podjąć wyzwanie krucjaty - powiedziała mieszkanka Jedlni-Letniska.
________________________________________
Więcej w papierowym wydaniu "Gościa Radomskiego" nr 26 na 30 czerwca.
(obraz) |