Monument stoi przed głównym wejściem do kościoła św. Stefana w Radomiu. Uroczystość odbyła się z okazji 100. rocznicy święceń kapłańskich kard. Wyszyńskiego.
Kościół na Idalinie zbudowano jako wotum wdzięczności Prymasowi Tysiąclecia. Cześć kardynałowi Wyszyńskiemu oddano przez fakt uformowania bryły świątyni na wzór rzymskiej bazyliki Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu, która była tytularnym kościołem kardynalskim Prymasa Polski. Od roku kościół jest sanktuarium poświęconym autorowi Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego. Teraz przyszedł czas na poświęcenie pomnika kard. Wyszyńskiego.
Został on odlany z brązu. Ma dokładnie 232 cm wysokości i waży ok. 350 kg. Autorem monumentu jest znany radomski rzeźbiarz Dominik Wdowski. – Cieszę się, że miałem wolną rękę przy jego zaprojektowaniu. Przedstawiłem kard. Wyszyńskiego w pozycji stojącej i ubranego w liturgiczne szaty. W jednej ręce trzyma różaniec, a w drugiej Biblię – powiedział D. Wdowski.
Przybyłych na uroczystość przywitał ks. Andrzej Jędrzejewski, proboszcz parafii, który zwrócił uwagę, że przed liturgią zadzwonił po naprawie, pierwszy raz od dłuższego czasu, największy z trzech dzwonów, który nosi imię Kardynał Stefan Wyszyński. W tym roku mija dokładnie 40 lat od odlewu i poświęcenia tego dzwonu. – To znak wielkiej uroczystości. Chcemy się modlić w intencji kanonizacji Prymasa Tysiąclecia, za jego kapłaństwo i posługę duszpasterską – mówił kustosz sanktuarium kard. Stefana Wyszyńskiego w Radomiu.
W homilii bp Marek Solarczyk mówił, że Prymas Tysiąclecia przez całe swoje życie prowadził człowieka na drogach jego życia ku wiecznej chwale Boga. – Prymas Wyszyński tak wiele odwoływał się do tego, co sam przeżywał jako kapłan biskup, czy kardynał. Przejmujące są również jego listy skierowane do kapłanów. Patrzył na kapłaństwo i tłumaczył je zawsze w kluczu miłości. On niósł pragnienie niesienia tej miłości do wszystkich ludzi – mówił biskup Solarczyk.
– Kard. Wyszyński mówił, że nie wystarczy mieć dobrych wychowawców i mądrych nauczycieli, ale trzeba samemu to przeżyć i ponieść to z całą troską i miłością do ludzi. Dlatego niech ta dzisiejsza uroczystość, niech wstawiennictwo bł. Stefana Wyszyńskiego i tajemnica Bożych dzieł miłości, które Bóg wpisał w życie błogosławionego, pomoże nam odnowić to nasze zawierzenie i wyznanie miłości do Boga. Niech pomoże nam być wytrwałymi, ale i jednocześnie być zawsze świadkami miłości Boga dla innych – powiedział Pasterz Kościoła radomskiego.
Okolicznościowy wykład „Kardynał Stefan Wyszyński – Wychowawca Narodu” wygłosił prof. dr. hab. Jan Żaryn. Prelegent mówił, że Prymas Wyszyński wziął na swoje barki, przeniesienie narodu polskiego z pierwszego, w drugie tysiąclecie. Wszystko to odbywało się w trudnym dla chrześcijaństwa czasie komunizmu. Kard. Wyszyński wierzył, że jako człowiek nie byłby w stanie udźwignąć tego wszystkiego bez opieki Matki Bożej. Jak wiemy, polskie kapłaństwo od samego początku jest mocno naznaczone męczeństwem, od św. Wojciecha, Stanisława Biskupa aż po wszystkie następne pokolenia, do XIX wieku włącznie. On żył w tej rzeczywistości męczeństwa także swoich kolegów kapłanów. To męczeństwo nie jest dla niego zjawiskiem zewnętrznym lecz towarzyszącym – mówił prof. Żaryn.
– Komuniści niszczyli Kościół na jego oczach. On był tym, który niósł brzemię odpowiedzialności za katolicyzm, Kościół i Polaków dotkniętych stalinowską ideologią i praktyką. Prymas Tysiąclecia dążył do tego, aby w tym trudnym czasie Bóg wzrastał w narodzie – dodał prelegent.
W koncelebrze uczestniczyli biskupi Piotr Turzyński i Paweł Socha – świadek posługi duszpasterskiej Prymasa Tysiąclecia. Eucharystię koncelebrowali również: ks. Marek Fituch, kanclerz Kurii Diecezji Radomskiej, ks. Marek Adamczyk, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, ks. Jan Pawlik, który przez ponad 30 lat pełnił posługę duszpasterską wśród Polaków w Niemczech i jezuita ks. Mariusz Bigiel, organizator i pomysłodawca Kongresu Prymasa Wyszyńskiego.