Po trzech latach wróciły organizowane przez Resursę Obywatelską Spotkania z Kulturą Żydowską "Ślad".
Wydarzenie zorganizowane zostało na ul. Wąskiej w Radomiu. - Ślad został wznowiony, ale w zupełnie nowym otwarciu. Ulica Wąska została wybrana nieprzypadkowo. Znajduje się ona w centrum miasta. Jest jedną z ostatnich w naszym mieście, która wybrukowana jest kocimi łbami, ale przede wszystkim to tutaj urodził się Bernard Gotfryd. W Radomiu bardziej znany jest jako pisarz, ale był doskonałym fotografem. Postanowiliśmy pokazać ulicę w konwencji współczesnej - co by było, gdyby nie wydarzyły się dramatyczne wydarzenia historyczne, a Żydzi nadal mieszkali w Radomiu. Nie przenosimy się w czasie. Zaprosiliśmy naszych przyjaciół z gmin żydowskich, osoby, które interesują się judaizmem, które popularyzują tę kulturę, prowadzą warsztaty, zajmują się genealogią. To impreza o poszukiwaniu własnej tożsamości, własnych korzeni, ale też o mierzeniu się z innością, z rzeczami, których być może zupełnie bez potrzeby obawiamy się - mówi Justyna Górska-Streicher, dyrektor Resursy.
O tym, jak to jest być Żydem we współczesnej Polsce i tożsamości żydowskiej opowiadała Miriam Synger, znana w mediach społecznościowych edukatorka działająca na profilu @jestem_zydowka. Napisała książkę "Jestem Żydówką".
- Nie wiedziałam, że wcześniej w Radomiu organizowane było takie wydarzenie. Tu się urodziłam, potem wyjechałam na studia do Warszawy. Po raz pierwszy uczestniczę w Spotkaniu z Kulturą Żydowską "Ślad". Bardzo mi się podoba to, że jest współczesne podejście do tematu. Miriam skradła moje serce. Jest bezpośrednia, z otwartością mówi, że jest Żydówką, w sposób bezkonfliktowy wchodzi w interakcję z widownią - mówi Kasia.
Podczas wydarzenia można było obejrzeć wystawę "Szukając siebie" Anny Rabbit, artystki o polsko-żydowsko-buriackich korzeniach, pochodzącej z Syberii. Radomska Księgarnia "Sonet" we współpracy z Księgarnią Wydawnictwa "Austeria Klezmerhojs" prezentowała wybór literatury dotyczącej tożsamości. Chętni mogli wziąć udział w warsztatach. Jedne z nich poprowadzili Helena Czernek i Aleksander Prugar z MI Polin. Podczas warsztatów genealogicznych można było dowiedzieć się, od czego zacząć poszukiwania własnych przodków.
Z kolei warsztaty fotograficzne - zainspirowane portretami wykonanymi przez pochodzącego z Radomia fotografa i pisarza B. Gotfryda, który urodził się i spędził młodość przy ul. Wąskiej - poprowadził Szymon Wykrota. - Zajęcia przeprowadzone zostały w nawiązaniu do małej ekspozycji najciekawszych fotografii wykonywanych przez Gotfryda. Mawiał o sobie, że jest chyba Żydem najczęściej błogosławionym przez papieża, bo faktycznie był twórcą wielu znanych portretów Jana Pawła II - mówi J. Górska-Streicher.
Na zakończenie wydarzenia z koncertem "Di szajchesn" (Połączenia) wystąpiła Maria Ka.
Tematem przewodnim "Śladu na Wąskiej" była tożsamość. - Nie mamy licznej lokalnej społeczności żydowskiej, w związku z tym skupiliśmy się na polskiej społeczności żydowskiej. Nasi goście przyjechali m.in. z Gdańska, Krakowa, Łodzi, Grójca. Z ogromną radością odpowiedzieli na nasze zaproszenie, niektórzy są po raz pierwszy w Radomiu. Temat tożsamości wyszedł naturalnie. Maria Ka jest współczesną twórczynią w jidysz. Jej ostatni album jest o wielości tożsamości. Wystawa "Szukając siebie" A. Rabbit traktuje o tożsamości. Odkryłam, że ten temat jest tak uniwersalny i tak ważny, że możemy go dzisiaj pokazać w Radomiu - podkreśla Anna Humeniuk z Resursy Obywatelskiej.