Ksiądz Herc podkreśla, że celem dni skupienia jest pogłębienie relacji z Bogiem, budowanie braterstwa i dzielenie się świadectwem życiem. –  Ale przede wszystkim to trwanie na modlitwie, to czas wyjścia z codzienności, aby zatrzymać się i nabrać duchowych sił do posługi szafarza – powiedział ks. Herc.

W diecezji radomskiej obecnie posługuje ok. 200 szafarzy. Niebawem zostanie ogłoszony nowy nabór, aby od stycznia rozpocząć kurs dla kolejnych szafarzy.

Wśród uczestników dni skupienia był Dariusz Składanek, który jest szafarzem od prawie 20 lat. Mówi, że takie spotkania są niezwykle ważne. – Każdy z nas potrzebuje duchowego wzmocnienia. Być szafarzem to ogromna radość, że mogę chodzić do chorych, zanosząc im Jezusa Chrystusa. Jeśli Bóg pozwoli, to będę służył do końca mojego życia – powiedział szafarz z parafii św. Pawła w Radomiu.

Z kolei Jacek Turlejski jest szafarzem z parafii Chrystusa Odkupiciela z Końskich. – Jestem szczęśliwy, że mogę zanosić Chrystusa do osób chorych. Jestem u nich w każdą niedzielę. U wielu osób wiedzę łzy i wdzięczność. Być szafarzem to wielki zaszczyt. Ta posługa nie koliduje z moimi rodzinnymi obowiązkami – powiedział uczestnik dni skupienia.

Natomiast Ireneusz Bogucki z parafii św. Łukasza w Radomiu jest szafarzem od prawie 20 lat. – Każdy z nas ma obowiązek, aby raz do roku uczestniczyć w dniach skupienia. To czas łaski i duchowego wzmocnienia. Przez 15 lat byłem jedynym szafarzem w parafii, a dzisiaj jest nas pięciu – powiedział I. Bogucki.

Szafarzem może być mężczyzna pomiędzy 35. a 65. rokiem życia. Musi spełniać szereg kryteriów, m.in. odbyć specjalne przygotowanie liturgiczno-teologiczne, odznaczać się pobożnością i poważaniem wśród duchowieństwa i wiernych.