Uczniowie Zespołu Placówek Oświatowych w Kazanowie 17 listopada wystawili w kościele Zwiastowania NMP w Nowym Kazanowie inscenizację pt. "Tyle świętości!".
Każda klasa miała za zadanie przedstawić jakiegoś świętego. Pierwsza i druga klasa ukazała św. Jana Fishera, biskupa który nie poddał się presji władzy, ale opowiedział się za prawdą. Uczniowie trzeciej klasy przedstawili św. Barbarę, która może wspomagać nas w ciemności. Z kolei uczniowie czwartej klasy przybliżyli postać bł. Jana Beyzyma i jego posługę na Madagaskarze. W związku z 40. rocznicą męczeńskiej śmierci nie mogło zabraknąć ks. Jerzego Popiełuszki. Zgromadzonym w świątyni jego postać przybliżyli uczniowie piątej klasy.
W przedstawieniu był akcent lokalny. Sługę Bożego ks. Romana Kotlarza, który brał udział w manifestacjach 25 czerwca 1976 r. w Radomiu, a następnie w kazaniach upominał się o osoby represjonowane przybliżyli uczniowie klasy szóstej. Ks. Kotlarz sam stał się ofiarą bezprawnych działań ze strony PRL-owskiego aparatu represji zakończonych jego śmiercią 18 sierpnia 1976 r. Do dziś jest jednym z symboli Czerwca ’76. W diecezji radomskiej trwa jego proces beatyfikacyjny. - Przedstawiliśmy zakłamanie tamtego czasu, propagandę w mediach, szantaże, których księża doświadczali. Mimo tego zakłamania wartości, które zostały przekazane ks. Kotlarzowi w dzieciństwie, przetrwały i zaowocowały świadectwem dla innych - wyjaśnia ks. Paweł Mańturzyk, wikariusz parafii w Nowym Kazanowie, katecheta w ZPO, który napisał scenariusz spektaklu i go wyreżyserował.
Ostatnie dwie klasy ZPO przedstawiły postać ks. Jana Machy. - Pisałem role dla wszystkich dzieci, żeby wszystkie były zaangażowane. Chciałem ukazać wartość kapłaństwa i postawę księży wynikającą z wiary, ale też to, że jak się jest przy Panu Bogu, to człowiek jest zdolny do heroizmu i że wokół jest tyle świętości. Ona nie może być wyabstrahowana w stosunku do wychowania i zawierzenia wobec Pana Boga. Spektakl miał akcent patriotyczny. W przypadku ks. Popiełuszki i ks. Kotlarza prawda była zakłamywana. Chodziło nam o to, aby historię na nowo przepracować i żeby to kształtowało wiarę i tożsamość narodową - wyjaśnia ks. Paweł.