W 20. rocznicę śmierci Jana Pawła II wspólnota seminaryjna modliła się przy pomniku papieża Polaka, który znajduje się na placu wyższego Seminarium Duchownego przy ul. Młyńskiej w Radomiu.
Pomnik Jana Pawła II został ustawiony na placu Wyższego Seminarium Duchownego w 10. rocznicę jego pobytu w Radomiu. - Chcemy jako wspólnota seminaryjna uczcić św. Jana Pawła II przez modlitwę do Matki Bożej, której Ojciec Święty cały się zawierzył - mówi alumn Szymon Figarski.
Przy pomniku alumni i wykładowcy spotkali się o 21.00. Odczytano fragment duchowego testamentu Ojca Świętego, odśpiewano Apel Jasnogórski. Alumni i profesorowie odmówili dziesiątkę różańca w intencji zdrowia bp. Piotra Turzyńskiego.
Ks. Karol Kowalczyk, ojciec duchowny WSD wspomina, że gdy rozpoczynał studia, było ich 49. Mówiło się, że jest to boom związany z pontyfikatem Jana Pawła II, że dzięki jego osobie są powołania. - Pamiętam papieża z pielgrzymki do Polski, kiedy odwiedzał Radom. Miałem wtedy 12 lat. Pamiętam tłum na lotnisku. Wiedziałem, że papież jest Polakiem, nie znałem jego nauczania, ale atmosfera udzieliła mi się, machaliśmy w stronę papamobile, którym jechał papież. Gdy później byłem w seminarium, udaliśmy się z pielgrzymką do Rzymu. Dla nas to było duże przeżycie - wspomina ks. Karol.
Ks. Kowalczyk podkreśla, że dla niego ważny jest fenomen Światowych Dni Młodzieży, ale nie pod kątem tego, że uczestniczą w nim rzesze młodych ludzi, ale postawa Jana Pawła II. - On znał problemy młodych, wiedział że mogli mieć trudności w wierze, a mówił do nich z taką miłością i troską. Nie krytykował, nie odrzucał, ale przyjmował. To doświadczenie do dziś jest dla mnie bardzo ważne. Kiedy go obserwowałem w mediach, widziałem jego głębokie przekonanie, że świat jest w rękach Boga. To mnie zawsze bardzo uspakajało - mówi.
W dniu śmierci papieża ks. Kowalczyk był wikariuszem w Jedlni-Letnisku. - Przyjechaliśmy do katedry, bo tam było czuwanie. Świątynia była pełna ludzi. Modliliśmy się w jego intencji, spowiadałem, były długie kolejki do konfesjonału. W pewnym momencie padł komunikat o śmierci papieża. Zapamiętałem tę ciszę, która wtedy zapadła - wspomina.
Alumn Szymon Figarski reprezentuje pokolenie urodzone już w XXI wieku. - Kiedy Jan Paweł II umierał, miałem 4 lata. Mimo to jego pogrzeb, wybór papieża Benedykta XVI - to jedne z najwcześniejszych wspomnień, które mam z dzieciństwa. Pamiętam jak wspólnie z rodziną oglądaliśmy transmisję pogrzebu Ojca Świętego w małym telewizorze. Mimo, że obecnie dla niektórych stał się postacią historyczną, to wciąż jest autorytetem, który pozostaje niezgłębiony, a który odkrywamy na nowo - przyznaje alumn Szymon.