W 15. rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem 10 kwietnia w Radomiu zorganizowano oficjalne uroczystości, które odbywały się w kościele garnizonowym, przed Urzędem Miejskim oraz przy pomniku pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich.
Mszy św. w intencji kpt. pilota Artura Ziętka oraz wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej przewodniczył proboszcz parafii wojskowej ks. mjr Tomasz Serwin.
- 15 lat to z jednej strony długo, jednak ta rana jeszcze się nie zabliźniła. Rana jest w sercach najbliższych, którzy pozostali tutaj i opłakują tych, którzy zginęli. Rana ta jest także w sercach wszystkich Polaków, bo tyle lat i ciągle czekamy jeszcze na prawdę, a Chrystus powiedział, że ja jestem drogą, prawdą i życiem. Bóg zapłać wszystkim, którzy dzisiaj przyszli tutaj do świątyni, aby modlić się za tych, którzy wtedy zginęli i modlić się za naszą ojczyznę - mówił ks. Serwin.
W homilii ks. Andrzej Góźdź przypomniał, że delegacja do Soleńska leciała, by oddać hołd pomordowanym w Katyniu. Nie dane im było dotrzeć na miejsce. Wśród ofiar był urodzony w Radomiu kpt. pilot Artur Ziętek. - Dla wielu z nas tamten poranek był tragedią trudną, by ją wyrazić słowami. Poczuliśmy, jak kruche jest ludzkie życie, jak nagle może się ono zakończyć, nawet wtedy, gdy łączy się z pełnieniem wielkiej misji. W Ewangelii Pan Jezus zapewnił nas, że On zawsze jest, bo nie miał początku i nie będzie miał końca. W Jezusie więc odnajdujemy sens naszej historii, naszego życia, cierpienia i naszych nadziei. We Mszy św. modlimy się za tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, prosimy Boga o wieczny pokój dla nich, ale także modlimy się za nas, byśmy pamiętali, że ta tragedia wywołuje w nas potrzebę jedności i modlitwy - mówił ks. Góźdź.
Po Eucharystii delegacje złożyły kwiaty pod płytą upamiętniającą ofiary katastrofy, wmurowaną obok wejścia do Urzędu Miejskiego od strony ul. Żeromskiego. Tablicę w 2011 roku odsłonili rodzice i żona kpt. Artura Ziętka.
Na zakończenie obchodów kwiaty złożono również pod pomnikiem Lecha i Marii Kaczyńskich przy ul. Żeromskiego.
Organizatorem wydarzenia byli dowódca Garnizonu Radom i prezydent Radomia.
Do tragicznego wypadku samolotu Tu-154M w Smoleńsku doszło 10 kwietnia 2010 roku. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski (honorowy obywatel Opoczna). Wśród ofiar byli także ludzie związani z regionem radomskim: Paweł Janeczek, pochodzący ze Zwolenia funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu i osobisty ochroniarz prezydenta Lecha Kaczyńskiego, oraz starszy pilot, porucznik Artur Ziętek z Radomia, pośmiertnie awansowany do stopnia kapitana.