Radomski ks. Popiełuszko

Historycy podkreślają, że bezkarność sprawców śmierci ks. Romana Kotlarza rozzuchwaliła ich i przyczyniła się do zabójstwa warszawskiego kapelana Solidarności.

2m 10s

Staraniem Instytutu Pamięci Narodowej została opublikowana monografia pt. "Śmierć nieosądzona. Sprawa księdza Romana Kotlarza". Autorami książki są historycy Arkadiusz Kutkowski, pracownik IPN, i ks. Szczepan Kowalik, który sprawą ks. Kotlarza zajął się jeszcze jako licealista.

Bezkarność sprawców przeniosła się także na lata po roku 1989. Bezimienni oprawcy ks. Romana Kotlarza, kapłana, który wziął udział w robotniczym radomskim proteście w czerwcu 1976 roku, a potem w kazaniach wstawiał się za represjonowanymi, zmarli. Nigdy nie osądzono także ich mocodawców. W dużej mierze przyczyniła się do tego opieszałość sądów III RP, ale nie tylko.

Sprawę ks. Kotlarza podnosił Komitet Obrony Robotników oraz radomska Solidarność. W ostatnim czasie, dzięki żmudnej kwerendzie historyków, w dokumentach, zabezpieczonych przez Instytut Pamięci Narodowej udało się odnaleźć notatkę z rozmowy prokuratora Zbigniewa Młynarczyka z ks. Kotlarzem. Została przekazana z odpowiednią adnotacją do płk. Zenona Płatka, szefa, niejawnej nawet w strukturach komunistycznej Służby Bezpieczeństwa Samodzielnej Grupy „D” Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, zajmującej się walką z Kościołem. To przekazanie było w istocie zgodą na nachodzenie przez tzw. „nieznanych sprawców”, pobicia, tortury, które w efekcie przyczyniły się do śmierci ks. Kotlarza.

1 grudnia 2018 roku w radomskiej katedrze rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Kotlarza. Zgodnie z kierunkiem wskazanym przez Kongregację do spraw Kanonizacyjnych w Watykanie, celem procesu będzie udowodnienie męczeństwa poniesionego przez proboszcza z podradomskiego Pelagowa.

Publikacja, oprócz zamieszczonej na końcu książki galerii zdjęć i wybranych dokumentów źródłowych, składa z dwóch części. Pierwsza opisuje działalność ks. Romana Kotlarza, aż do jego śmierci. Druga przedstawia czasy po czerwcu 1976 roku i bardzo rozbudowany opis prób wyjaśnienia jego zgonu, podejmowanych tak przez oficjalne organy państwa, jak i środowiska społeczne, prób trwających do dzisiaj. Autorzy nie wyrażają przekonania, że swą książką kończą sprawę. "Możemy tylko żywić nadzieję, że nasza publikacja przyczyni się do nadania jej nowego impulsu" - napisali w zakończeniu.

« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5