Mszę św. w kościele garnizonowym celebrowali ks. kpt. Tomasz Serwin, proboszcz parafii wojskowej w Radomiu, i o. Mariusz Bigiel SJ. - Dzisiaj chcemy upamiętniać tych wszystkich, którzy oddali życie w obronie ojczyzny, dla których ojczyzna była ważna i prosić o błogosławieństwo Boże dla tych, którzy jeszcze żyją i tamten czas pamiętają - mówił proboszcz parafii wojskowej.

W homilii ks. Serwin powiedział, że sytuacje ekstremalne potrafią wyłuskać kim kto jest. -  Wtedy sprawdza się człowiek, jakiego jest charakteru, jakiego jest ducha. W tym tyglu powstania warszawskiego sprawdzali się ludzie, jakiego byli ducha i w większości przypadków byli hardego ducha, byli odważni, byli to patrioci, którzy oddali za nas życie - mówił kaznodzieja.

Ksiądz Serwin zadał pytanie, na ile my potrafilibyśmy stanąć na wysokości zadania, gdy coś takiego by się wydarzyło? - Warto rozpocząć te rozważania od wyboru codziennej drogi życia - za jakimi wartościami idę w życiu, czego w życiu bronię, jaką drogą idę, do czego ta droga, po której kroczę, mnie doprowadzi? To są podstawowe sprawy z życie codziennego, ale one pokazują tak naprawdę, jakim jestem człowiekiem, jakimi wartościami się kieruję. Czy okazuję się tchórzem w wielu sytuacjach, czy człowiekiem mężnego serca - podkreślił. ks. Serwin.

W Eucharystii wzięli udział przedstawiciele Klubu Inteligencji Katolickiej, służb mundurowych, instytucji, organizacji i stowarzyszeń, poczty sztandarowe KIK, Państwowej Straży Pożarnej i 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.

- Dzisiejsza rocznica przypomina nam bohaterów, ludzi, dzięki którym dziś mówimy po polsku, myślimy po polsku i jesteśmy Polakami. Ja i cała nasza formacja jesteśmy im za to wdzięczni. Dziedziczymy tradycje Armii Krajowej, bohaterów, którzy byli młodzi, poświęcili siebie dla Polski. Za to wszyscy powinniśmy być im wdzięczni, bo to, co zrobili, było wartościowe i potrzebne - mówi płk Witold Bubak, dowódca 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.

- Jestem tu, żeby uczcić pamięć tych wszystkich, którzy walczyli za naszą ojczyznę. Niektórzy zadają pytania, po co było to powstanie, czy warto było? Warto było. Dziś jestem tu, dlatego, że ci ludzie 1 sierpnia wiedząc na jakiej są pozycji, nie zawahali się, by walczyć o naszą ojczyznę. Dzisiaj musimy dawać przykład młodemu pokoleniu, że dzięki tym osobom jesteśmy wolni - mówi Krzysztof Murawski, wicestarosta radomski.

Dalsza część uroczystości odbyła się na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Limanowskiego przy grobie bp. Edwarda Materskiego, pierwszego ordynariusza diecezji radomskiej, który był powstańcem warszawskim. Modlitwie przewodniczył ks. Zbigniew Gaczyński, proboszcz parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus na radomskich Borkach. Delegacje złożyły wiązanki, zapalono znicze. Żołnierze zaciągnęli wartę. Do wspólnej modlitwy zaprosili członkowie Klubu Inteligencji Katolickiej, którzy rokrocznie 1 sierpnia gromadzą się na cmentarzu. Oprócz modlitwy przywołano refleksje bp. Materskiego dotyczące dni poprzedzających powstanie, pochodzące z książki: "Są chwile w życiu".

- Kiedy bp Edward w 1981 roku został ordynariuszem diecezji sandomierskiej, uwrażliwiał mieszkańców ziemi radomskiej na różne zdarzenia historyczne, które mają wielki wpływ na budowę patriotyzmu, postawy patriotycznej wśród ludzi. Biskup Materski zachęcał nas, byśmy pamiętali o rocznicy wybuchu powstania warszawskiego i starał się 1 sierpnia sprawować ofiarę Mszy św. w radomskiej katedrze, wcześniej konkatedrze. To było zawsze wielkie wydarzenie, bo przypominał różne zdarzenia z czasów, kiedy sam był powstańcem. Po śmierci bp. Materskiego Klub Inteligencji Katolickiej podjął decyzję, aby spotykać się w godzinie "W" przy jego grobie. To nasze modlitewne spotkanie jest wyrazem wdzięczności za heroizm, za ofiarę tym, którzy włączyli się do powstania warszawskiego - mówi Jan Rejczak, wieloletni prezes, a obecnie honorowy członek KIK.