Święceń kapłańskich pięciu diakonom udzielił bp Marek Solarczyk. - Dziękujemy Bogu za wasze życie i waszą gotowość - mówił biskup radomski.
W sobotę 31 maja w katedrze radomskiej bp Solarczyk wyświęcił na kapłanów pięciu diakonów Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu. - Gromadzimy się w katedrze radomskiej, aby przeżyć święto Kościoła radomskiego, bo taka jest wartość dnia, kiedy diakoni przyjmują sakrament święceń w stopniu prezbiteratu. Cieszymy się z waszej obecności. Dziękujemy Bogu za wasze życie i waszą gotowość. Dziękujemy waszym najbliższym i wszystkim, którzy doprowadzili do tego dnia - mówił bp Solarczyk.
Do święceń w stopniu prezbiteratu przystąpili: Adrian Czajkowski z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Zakrzewie, Konrad Dębicki z parafii pw. św. Pawła Apostoła w Radomiu, Michał Krzysztof Łuszczyna z parafii pw. Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej, Radosław Rojek z parafii pw. św. Łukasza w Radomiu i Kamil Stachuczy z parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Krynkach.
W homilii bp Marek, nawiązując do pierwszego czytania, zwrócił uwagę, że prorok Sofoniasz mówi, że to jest ten czas, Bóg jest pośród ciebie i Bóg będzie przemawiał do ciebie mocą swojej miłości. - Drodzy synowie, to o was. To jest obietnica, jaką Bóg składa całemu Kościołowi, ale również i wam, ale przez was ta obietnica, staje się nadzieją na tej pielgrzymce nadziei, jaką każdy z nas podąża, idąc drogami wiary - mówił biskup radomski.
Homilia bp. Marka Solarczyka:
Gość RadomskiPo homilii przyszli kapłani wyrazili wolę przyjęcia święceń kapłańskich oraz zobowiązań z nich wypływających. Złożyli przyrzeczenia dotyczące m.in. modlitwy, sprawowania sakramentów i głoszenia Ewangelii zgodnie z nauką Kościoła katolickiego oraz przyrzeczenie posłuszeństwa biskupowi i jego następcom.
Najważniejszym momentem święceń jest nałożenie rąk na głowę wyświęcanego kapłana. Ten starożytny gest wykonali w ciszy - prócz bp. Marka - również obecni na liturgii kapłani; m.in. księża profesorowie radomskiego seminarium, proboszczowie rodzinnych parafii kandydatów i duszpasterze z parafii praktyk diakońskich.
W dalszej części Mszy św. nowi kapłani stanęli obok biskupa radomskiego i sprawowali Eucharystię jako koncelebransi.
Katedrę wypełnili wierni, rodziny neoprezbiterów, ich znajomi oraz duchowieństwo. Im wszystkim, w imieniu całej piątki, podziękował ks. Kamil Stachuczy. - "Złożyłeś, Panie, w dłoniach kapłana moc tajemniczą Twych sakramentów, gdy w jego rękach i jego słowach jesteś obecny wśród swego ludu". Chyba nigdy te słowa z hymnu brewiarzowego nie były nam tak bliskie jak dzisiaj. Za ten niezasłużony dar powołania do życia kapłańskiego, chcemy przede wszystkim podziękować Panu Bogu, który jak czytamy w Ewangelii św. Marka "przywołał tych, których sam chciał" - mówił ks. Stachuczy. Neoprezbiter podziękował biskupom, opiekunowi roku, profesorom WSD, ojcom duchownym, spowiednikom, braciom alumnom, kapłanom z rodzinnych parafii i księżom z parafii ich praktyk duszpasterskich.
- Każde życie jest darem i nie otrzymalibyśmy tego daru bez naszych rodziców. Dlatego to właśnie wam, kochani, należą się największe podziękowania: za waszą miłość, wychowanie, towarzyszenie nam na różne sposoby podczas formacji seminaryjnej - mówił ks. Stachuczy i podziękował też rodzinom, parafianom z rodzinnych wspólnot i wspólnotom praktyk diakońskich.
Przed błogosławieństwem życzenia nowo wyświeconym kapłanom wypowiedział bp Marek Solarczyk. - Przed chwilą razem wyśpiewywaliśmy hymn uwielbienia po pierwszej waszej sprawowanej Mszy św. Życzę wam, aby każdego dnia, kiedy ten hymn będzie towarzyszył modlitwie wieczornej Kościoła, żeby był dla was, tak jak dla Maryi, wyjątkowym wyznaniem wiary, potwierdzeniem ufności i umocnieniem wytrwałości dla Boga, który wie i który prowadzi - mówił biskup radomski.
W niedzielę neoprezbiterzy odprawią pierwsze Msze św. (prymicje) w swoich rodzinnych parafiach, a już niebawem zostaną posłani przez biskupa na pierwsze placówki duszpasterskie.
Ks. Adrian Czajkowski przyznaje, że towarzyszyły mu duże emocje. - Jest wielka, długo wyczekiwana radość, ale też poczucie odpowiedzialności z racji tego, że to jest dar, na który, uważam, nie zasłużyłem - mówił neoprezbiter. - Jestem przeszczęśliwa. Nie da się wyrazić słowami, jaka to jest wielka radość - dodała jego mama Marta
Ks. prał. Jerzy Karbownik powiedział, że w tym roku dwóch jego parafian przyjmie święcenia kapłańskie. - Ja to odczytuję jako wielki prezent z racji 20. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej, którą będziemy przeżywali 28 czerwca, i 30. rocznicę ogłoszenia Matki Bożej patronką Skarżyska-Kamiennej. Mamy w tym roku dwóch neoprezbiterów, dzisiaj święcenia kapłańskie przyjął ks. Michał Łuszczyna, za tydzień w sobotę przyjmuje święcenia w kościele św. Andrzeja Boboli w Warszawie jezuita o. Jan Majda. Dla nas to wielka radość i dar - przekonuje ks. Karbownik.
- Święcenia to moment koronacji pewnego długiego, mozolnego procesu, w którym również jest jakaś fascynacja, jest radość. Dla mnie jest to wzruszający moment. Myślę o wszystkich wykładach, godzinach spędzonych w kaplicy, o rozmowach na temat kapłaństwa. Święcenia to czas wielkiej radości dla formatorów, ale przede wszystkim dla neoprezbiterów, którzy wychodzą z radością, energią, żeby służyć świętemu ludowi Bożemu - mówi ks. Marek Adamczyk, rektor WSD w Radomiu.