Tegoroczny festyn historyczny Uliczka Tradycji odbył się 14 września pod hasłem "Niecodzienna VISyta".
Po raz pierwszy od 18 lat Ośrodek Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska" zorganizował wydarzenie na radomskim Rynku, a nie na ul. Struga jak dotychczas. - W tym roku zdecydowaliśmy na przeniesienie wydarzenia w inną lokalizację i zwiedzamy radomski Rynek, gdzie kwitło przedwojenne życie Radomia. Stąd tytuł "Niecodzienna VISyta". Cofamy się do lat 20. i 30. ubiegłego wieku, czyli złotego okresu dla Radomia, czasu, kiedy miasto odwiedzało wielu znanych ludzi, kiedy rozwijała się twórczość artystyczna. Działał wówczas i Kossak, i Brandt w pobliskim Orońsku. Były słynne restauracje, jak choćby Wierzbickiego, słynni fotografowie. W tym czasie stacjonowało wojsko w Radomiu - wyjaśnia Justyna Górska-Streicher, dyrektor Resursy.
Hasło festynu "Niecodzienna VISyta" odwoływało się do faktu, że w latach 20. i 30. Radom odwiedzali znamienici ludzie. Byli to m.in. znani politycy, wojskowi, artyści, hierarchowie kościelni. - Ta "Niecodzienna VISyta" odwołuje się też do słynnego pistoletu VIS produkowanego przez Radomską Fabrykę Broni, która w tym roku świętuje 100-lecie. Na naszym festynie mamy ciekawą wystawę przybliżającą historię fabryki. Chcemy klimat przedwojennego Radomia pokazać na tyle szeroko, aby można było czerpać z niego wszystkimi zmysłami. Mimo kapryśnej pogody wielu radomian zdecydowało się odwiedzić radomski Rynek - mówi Paweł Puton z Resursy.
Podczas tegorocznej Uliczki Tradycji były pokazy mody, spektakle i liczne konkursy. Na patio w Kamienicy Deskurów zaaranżowano kasyno oficerskie i strefę gier planszowych. Na scenie wystąpili zespół Nicponie oraz Warszawskie Combo Taneczne - Nasza impreza jest takim wehikułem czasu, który pozwala przenieść się w czasie i przestrzeni - mówi Paweł Puton.
Uliczka Tradycji to podsumowanie rocznej działalności OKiSZ "Resursa Obywatelska". - Jesteśmy najstarszą instytucją kultury w Radomiu. W swoim statucie mamy mocne odwołania do historii. Staramy się o niej opowiadać. To jest ogromne wyzwanie czasu, bo o ile do niektórych grup pokoleniowych trafiamy z historią bez żadnych trudności, o tyle szczególnie do młodego odbiorcy troszkę trudno jest dotrzeć z historią podaną w sposób wykładowo-lekcyjno-lekturowy. Uliczka Tradycji jest w naszym koncepcyjnym założeniu pokazaniem, że historią można się bawić, ale też przedsięwzięciem, które ma wzbudzić pierwszą iskrę zainteresowania lokalną historią. Mamy nadzieję, że dzięki temu przedsięwzięciu szczególnie ci młodsi odbiorcy będą chętniej uczestniczyli w nieco bardziej edukacyjnych działaniach - podkreśla Justyna Górska-Streicher.
Partnerem wydarzenia był Samorząd Województwa Mazowieckiego.