Nowy numer 13/2024 Archiwum

Spaleni za pomoc Żydom

Ofiarę ich bohaterstwa i męczeństwa upamiętnia pomnik stojący mocno na uboczu.

Historycy obliczają, że za pomoc Żydom w okresie II wojny światowej życiem zapłaciło 30 tys. Polaków. Dużo to czy mało? Dla porównania - w Europie Zachodniej za taką pomoc został skazany jeden człowiek, słownie - jeden, Duńczyk, i nikt więcej.

Mamy w Polsce Markową i rodzinę Ulmów, ale mamy także Ciepielów w regionie radomskim, gdzie niemieccy okupanci, chcąc zastraszyć ludność, spektakularnie zabili, paląc wielu z nich żywcem, ponad 30 Polaków, spośród których 19 to były dzieci.

Wczesnym rankiem 6 grudnia 1942 r. około 20-osobowy niemiecki oddział stawił się w Starym Ciepielowie. Żandarmi udali się najpierw do stojącego na uboczu domu Antoniego Sochaja i zażądali od niego wskazania domów należących do Adama Kowalskiego i Piotra Obuchiewicza. Po uzyskaniu informacji otoczyli oba gospodarstwa. W domu A. Kowalskiego zastali gospodarza, jego żonę i pięcioro dzieci. W domu P. Obuchiewicza zastali gospodarza, jego żonę i czworo dzieci. Niemcy spacyfikowali także rodzinę Kosiorów. Tam był gospodarz, jego żona i sześcioro dzieci. W trzech gospodarstwach przeprowadzono gruntowną rewizję. U Kosiorów Niemcy schwytali dwóch ukrywanych Żydów.

Przez kilka godzin Niemcy nie podejmowali żadnych działań. Ale wczesnym popołudniem wszystko się zmieniło. Małżeństwo Kosiorów z dziećmi Niemcy pognali do stodoły. Tam ich rozstrzelali, a stodołę podpalili.

A potem rozpętała się prawdziwa rzeź, która objęła także nieodległą wieś Rekówka. W ogniu stanęły domostwa rodzin ratujących Żydów. Niemcy zamordowali ponad 30 osób.

14-letnia Janka zdołała wyskoczyć z płonącego domu. Biegła przez podwórko, gdy dosięgły ją kule. Żandarmi zdarli z niej nowe oficerki. Niemiec chwycił ją za warkocz i zaciągnął z powrotem w płomienie.

Świadkowie opowiadają, że podobny los spotkał kota. Zwierzę wybiegło z płonącego budynku. Żandarm strzelił i trafił. Ranne zwierzę wrzucił w płomienie. Nikt i nic nie mogło się uratować.


Szersza relacja w papierowym wydaniu "Gościa Radomskiego" nr 7 na 18 lutego.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy