Nowa dyrektor zapewnia, że chce, aby radomski Teatr im. Jana Kochanowskiego pozostał powszechnym, popularnym. Pytana o repertuar najbliższych miesięcy mówi, że będzie realizowany program przygotowany przez jej poprzednika, Zbigniewa Rybkę. - Zostawił on teatr w znakomitej kondycji repertuarowej i pełnej widowni, fantastycznej frekwencji. I to jest bogactwo. Każdy chciałby być dyrektorem takiego teatru, który ma cztery sceny, dobrą ekipę, aktorów i zaplecze - podkreśla M. Potocka.

Jednocześnie nowa dyrektor ma jasną wizję placówki: - Chcę, aby ten teatr nadal był teatrem powszechnym, popularnym, który ma swojego widza i który uwodzi nowego. Który jednocześnie współpracuje ze szkołami i instytucjami kultury. W Radomiu jest jeden teatr i on nie może przestraszyć widza. Nie można go wypchać z teatru. On musi mieć przekonanie, że jak przyjdzie, to będzie miał repertuar klasyczny, sztuki na poziomie, lektury, komedie, farsy.

Małgorzacie Potockiej zależy również na tym, by Teatr Powszechny miał lepszą promocję, by pokazywał się poza Radomiem nie tylko na festiwalach. Liczy również na współpracę z innymi tego rodzaju placówkami w innych miastach. - Mam nadzieję, ze będą tu przyjeżdżali znani aktorzy, znani reżyserzy i trzeba dbać, by nasi aktorzy byli znani, by to oni byli gwiazdami - mówi nowa dyrektor.

  Małgorzata Potocka, dyrektor Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość