W trakcie prac remontowo-konserwatorskich przy kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Ciepielowie, usunięto pociski artyleryjskie oraz granaty moździerzowe z czasów drugiej wojny światowej.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że część z nich miała środku proch. Istniała realna groźba wybuchu w świątyni. Ksiądz Michał Krawczyk jest diecezjalnym konserwatorem zabytków. Wielokrotnie bywał w parafii, pomagając najpierw duszpastersko w czasie studiów, a obecnie nadzoruje trwające prace remontowo-konserwatorskie przy kościele. – Za każdym razem, z niepokojem obserwowałem architekturę obiektu sakralnego, a szczególnie pociski, które były wmurowane w jego ściany. Nie było wiadomo, że czy są puste w środku. Przyszedł jednak taki moment, że trzeba było podjąć konkretne decyzje w tej sprawie – opowiada ks. Krawczyk.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł