SyMfonia Serc, przypomnijmy, to prowadzona od kilku lat w Polsce akcja imprez kulturalno-charytatywnych, mających wesprzeć zarówno działania Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego, jak też osób dotkniętych tą chorobą.
– W tym roku chcielibyśmy poprowadzić ten koncert pod hasłem tysiąca twarzy tej choroby. Będziemy zbierać pieniądze, żeby ulżyć chorym. W tej sytuacji liczę na państwa pomoc – mówił na rozpoczęcie Tomasz Kammel. A potem dla obecnych w Sali Koncertowej zagrał zespół Bene. W przerwie koncertu przeprowadzono licytację przedmiotów podarowanych przez ludzi świata religii, polityki i kultury. Dochód z licytacji wspomoże działania na rzecz chorych. A w tej kwestii jest sporo do zrobienia i nadrobienia. – Czujemy się wykluczeni. Nie mamy narodowego planu leczenia, nie mamy nawet centralnego rejestru chorych, który pozwoliłby powiedzieć ilu ludzi choruje na tę straszną chorobę – mówi Helena Kładko, wiceprezes radomskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.
A wracając do licytacji. W sumie zebrano ponad 22 tys. zł. Najwyższą sumę, 1700 zł, osiągnął podarowany przez bp. Henryka Tomasika obraz Matki Bożej Ostrobramskiej. Ordynariusz od początku wspiera działania Towarzystwa. – Koncerty tego typu, takie spotkania są wymianą darów duchowych. One pokazują Polaków od tej dobrej strony, od strony wrażliwości, gotowości pomocy i solidarności. Myślę, że przede wszystkim trzeba wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy troszczą się o potrzebujących. A tym osobom, które są doświadczone tą chorobą chcę powiedzieć, że nie są sami. Tym osobom życzę hartu ducha i obdarowywania dobrem w miarę własnych sił – mówił bp Henryk.
Zespół Bene grał przed Janem Pawłem II, a śpiewał z nimi Luciano Pavarotti
To profesjonalni artyści grający między innymi muzykę włoską, hiszpańską, grecką, polską i rosyjską
Archiwum PTSR
A co mówią sami chorzy? – Bywamy pytani, czy mamy jakieś szczególne marzenia? Tak, te najprostsze, by stanąć na własnych nogach, choć tego nie możemy zrobić – mówiła po koncercie jedna z chorych na SM. – Jesteśmy przeszczęśliwe, że to nasze wołanie serca o pomoc spotyka się z takim odzewem wśród społeczeństwa i jest nam bardzo, bardzo miło i jednocześnie ciepło na sercu, że pomimo tej trudnej choroby możemy liczyć na życzliwość ludzi, którzy są chętni pomóc. I za to wszystkim bardzo serdecznie pragnę podziękować w imieniu nas wszystkich chorych na stwardnienie rozsiane – dodała na zakończenie Helena Kładko.