Budowa fabryki ma zakończyć się w 2014 roku. Produkowana tu broń nowej generacji będzie jedną z najnowocześniejszych, nie tylko w Europie.
– Historia zatoczyła koło. Ponad 80 lat temu w Radomiu zbudowano fabrykę broni strzeleckiej. W 1939 r. nieszczęśliwe wydarzenia zahamowały rozwój. Potem bardzo trudny czas związał się z okresem przemian ustrojowych. Teraz wracamy do punktu wyjścia. Nowa fabryka da pięćset miejsc pracy. Oby był to haust świeżego powietrza, który otworzy drogę dynamicznego rozwoju – mówił na miejscu, gdzie powstanie fabryka, poseł Radosław Witkowski.
Optymizmu nie krył także prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak: – Kilka lat temu zrodziło się marzenie, które obecnie staje się rzeczywistością. To marzenie jest także zadaniem, być może zadaniem życia, które realizuje Fabryki Broni „Łucznik” Tomasz Nita. Pragnę podziękować wszystkim, którzy zaangażowali się w realizację pomysłu. Obecność na tej uroczystości przedstawicieli życia politycznego różnych opcji politycznych, a stojących razem, napawa optymizmem, że można coś zrobić wspólnie.
W końcu sierpnia br., dzięki staraniom wielu osób reprezentujących szerokie spektrum społeczno-polityczne, Agencja Rozwoju Przemysłu i Grupa Bumar, czołowy polski dostawca i eksporter uzbrojenia oraz sprzętu wojskowego produkowanego przez polski przemysł obronny, zawarły umowę inwestycyjną. Przetarg na poprowadzenie budowy wygrało radomskie przedsiębiorstwo Rosa-Bud. W efekcie ma powstać nowoczesny kompleks składający się z trzech budynków. Koszt prac wyniesie około 58 mln zł. Budowę obiektów produkcyjno-administracyjnych sfinansuje Agencja Rozwoju Przemysłu, a Grupa Bumar modernizację parku maszynowego i zapewni wdrożenie modułowego systemu broni strzeleckiej kal. 5,56 mm. Będzie to karabinek MSBS i samopowtarzalny pistolet kaliber 9mm. – Będzie to broń nowej generacji, efekt współpracy specjalistów wojskowych i naukowców – zapewniali przedstawiciele Bumaru.
Wizualizacja nowej Fabryki Broni
Będzie to hala produkcyjna, sala prób, część magazynowa i biura. Łącznie ponad 15 tys. metrów kwadratowych
Ks. Zbigniew Niemirski/GN
Fabryka powstaje w nowym miejscu, na północnych obrzeżach Radomia, w sąsiedztwie wylotu krajowej „siódemki” w kierunku Warszawy. Zarówno Grupa Bumar, jak też i obecna na uroczystości marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapewniali, że istnieją pomysły na zagospodarowanie obiektów starej fabryki w centrum miasta. – Na razie nie możemy mówić o konkretach. Ale odrobinę cierpliwości. Już po nowym roku sprawa powróci, a wtedy przedstawimy szczegóły – zapewniała pani marszałek.
Tradycja produkcji broni w Radomiu sięga początkami 1922 r. Wtedy to Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów podjął decyzję o skoncentrowaniu zamówień dla Wojska Polskiego w państwowych przedsiębiorstwach państwowych. Niebawem ruszyła budowa Fabryki Broni w Radomiu, a produkcja rozpoczęła się w 1927 r.
W okresie hitlerowskiej okupacji pracownicy fabryki przemycali broń, współpracując z Ruchem Oporu. W 1942 r. kilkunastu z nich zostało publicznie powieszonych przez okupantów w czasie publicznych egzekucji. Po II wojnie światowej fabryka pracowała nadal, produkując broń dla wojsk Układu Warszawskiego. Po roku 1990 przyszedł bardzo trudny czas dla fabryki, która stanęła na krawędzi bankructwa i dla miasta, w którym niepomiernie wzrosło bezrobocie. Trudny czas, kilkukrotne próby restrukturyzacji nie przynosiły pożądanych efektów.
Teraz przychodzi czas pewnej nadziei. – Broń, która tu będzie produkowana, znajdzie się na wyposażeniu polskich żołnierzy. Będzie też produktem eksportowym. Cieszy nas to, że jest owocem polskiej myśli technologicznej. Radomska Fabryka Broni znów będzie tworzyć miejsca pracy – zapewniał Mikołaj Budzanowski, minister skarbu państwa.