Zgodnie z tradycją we wszystkie role wcielają się mężczyźni.
Jedlińskie zapusty trwały w tym roku trzy dni. Jednak centralnym punktem imprezy było „Ścięcie Śmierci” – jedyny w Polsce tego typu obrzęd ludowy, swym rodowodem sięgający XVII stulecia. Widowisko przetrwało dzięki ks. Janowi Kloczkowskiemu, który w XIX w. był proboszczem w Jedlińsku, a jako historyk z zamiłowania spisał ten zapustny obrzęd. W „kusy wtorek” od rana na ulice Jedlińska wylegli przebierańcy, byli wśród nich Żydzi, rybacy, policjanci, diabły, baby, Krakowiacy czy Cyganki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.