Tradycja urządzania kolumbariów, czyli miejsc na składanie urn z prochami zmarłych sięga I w. Był to sposób grzebania i rzymski, i starochrześcijański.
– Od pewnego czasu na naszym cmentarzu rośnie liczba pogrzebów ze złożeniem w grobach urn z prochami zmarłych. Jak do tej pory zmarłych, których ciała poddano kremacji, grzebaliśmy w tradycyjnych rodzinnych grobach. Ale ludzie pytali też o osobne miejsce, gdzie znajdowałyby się miejsca na same urny, czyli tzw. kolumbaria – mówi dyrektor najstarszej nekropolii radomskiej przy ul. Limanowskiego ks. Piotr Zamaria.
Inicjatywa budowy takiego obiektu na cmentarzu wiązała się z omówieniem wszystkich szczegółów i uzyskaniem zgody od konserwatora zabytków. Obecnie wszystko już zostało dopięte i rozpoczął się montaż nisz, które znajdują się przy murze cmentarnym od ul. Limanowskiego, tuż za budynkiem administracji. – Mamy nadzieję, że do końca września zakończymy urządzanie tego miejsca.
Prace nad urządzaniem nisz i ich otoczenia potrwają do września
Ks. Zbigniew Niemirski /GN
Oprócz nisz na urny musimy zadbać o godne prace wykończeniowe zarówno kamieniarsko-brukarskie, jak i zapewniające zapalenie lampek czy złożenie kwiatów. Obecnie przygotowujemy ponad 240 nisz, a w każdej – zgodnie z rozporządzeniem ministerstwa – będzie można umieścić dwie do czterech urn – mówi dyrektor. Zdaniem ks. Zamarii liczba pochówków poprzedzonych kremacją zwłok będzie rosła, gdyż w Radomiu trwa budowa krematorium przy cmentarzu komunalnym na Firleju. Zbudowanie go w Radomiu bez konieczności transportu zwłok do innych miast znacznie obniży koszt przygotowania pochówku.