Złodziej w sutannie pisze

Niepokój emerytowanego, wieloletniego proboszcza parafii w Suchedniowie budzi to, jak dziś traktowany jest Kościół katolicki i ludzie wierzący. Ks. inf. Józef Wójcik napisał list otwarty do premiera RP Donalda Tuska.

– Patrzę na to, co dzieje się teraz w Polsce i z bólem stwierdzam, że przy braku reakcji z Pana strony, można bezkarnie znieważać papieża, biskupów, kapłanów, krzyż, obraz Matki Bożej Częstochowskiej, wartości chrześcijańskie i ludzi wierzących. A przecież działo się to już w PRL-u i ja tego doświadczałem – pisze ks. Wójcik.

Autor listu otwartego wraca w swym piśmie do okresu swego dzieciństwa w Gałkach Hubalowskich, które ”były dwa razy spalone całkowicie, a mężczyźni wybici przez Niemców za pomoc oddziałowi majora Hubala i partyzantom”. Pisze też o swym ojcu, który ”przelewał krew i walczył o wolność Ojczyzny w wojnie bolszewickiej 1920 roku i w wojnie obronnej z Niemcami w 1939 r. A kiedy po wojnie starał się o rentę, to władcy Polski Ludowej odpowiedzieli mu, że renta mu się nie należy, bo ma syna księdza, to niech syn go utrzyma”.

Ks. Wójcik był inicjatorem potajemnego wywiezienia  z Jasnej Góry kopii cudownego wizerunku, uwięzionego tam przez władze komunistyczne w czasie obchodów tysiąclecia chrztu Polski. Obraz, peregrynujący przez polskie parafie, został zabrany ze szlaku nawiedzenia i „osadzony” na Jasnej Górze. Wykradziony stamtąd, wrócił na szlak nawiedzenia w 1972 r. w Radomiu. Tamten wyczyn ks. Wójcika stał się tematem spektaklu pt. ”Złodziej w sutannie”, przygotowanego przez ”Scenę faktu” Teatru Telewizji w reżyserii Pawła Woldana. Premiera miała miejsce 31 października 2008 r.

Infułat z Suchedniowa w liście do Premiera RP nie wraca do uwolnienia kopii jasnogórskiego wizerunku. Zatrzymuje się natomiast na fakcie nałożenia na niego osiemnastu wyroków karnych i dziewięciokrotnego uwięzienia.

Pisze także o ”sześcioletniej gehennie w Wierzbicy”, gdzie ”władze Polski Ludowej, przy pomocy kapłana-buntownika stworzyły »niezależną parafię«. Niezależną od ojca świętego, niezależną od księdza biskupa, niezależną od władz kościelnych, a zależną od sekretarza partii”.

Emerytowany proboszcz parafii w Suchedniowie, odznaczony medalem Cavaliere Della Repubblica Italiana, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Wielkim Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski, protestuje także przeciwko  stanowisku Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec Radiu Maryja i Telewizji Trwam. ”Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji traktuje ojca dr. Tadeusza Rydzyka jako królika doświadczalnego, a Radio Maryja i Telewizję Trwam jako »eksperyment«, czy da się zamknąć usta prawdzie, czy da się zepchnąć wierzących do zakrystii i zamknąć ich jak Żydów w getcie, aby nie mieli żadnego głosu w społeczeństwie, bo ich się poniża, ośmiesza i odbiera prawa, które im gwarantuje Konstytucja” – pisze ks. Wójcik.

Dla ks. Wójcika obecna sytuacja, którą nazywa ”eksperymentem”, przypomina mu czasy Wierzbicy i tamtego ”eksperymentu” – bo tak, jak przypomina, wówczas nazywano tamte wydarzenia.

Swój list do premiera kończy: ”Aby o tym Pana Premiera przekonać, posyłam moją książkę »Był taki Wielki Tydzień« z nadzieją, że Pan Premier wyciągnie odpowiednie wnioski”. Z kapłańską modlitwą w intencji Pana Premiera pozostaje: ks. inf. Józef Wójcik, więzień PRL-u za przekonania religijne”.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..