Kielich jest przepiękny, a napis pod stopką będzie przypominał ofiarodawcę.
Siostra Karolina, zmartwychwstanka pochodząca z parafii Kowala, pracująca w argentyńskim Buenos Aires, nie kryje wzruszenia. – Leciałam do Polski, myśląc o tym, jak dla naszej parafii zdobyć nowy kielich mszalny, bo ten, którego używa proboszcz, ma utrącony brzeg, a na nowy nas po prostu nie stać – mówi. I oto marzenie spełniło się.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.