Efekt dinozaura
Swoiście kochamy te zwierzęta. Dostarczają przecież tyle emocji. Nawet jeśli mają groźne zęby, to one nie grożą nam. Kąsały przecież naszych przodków.
A jednak nie, bo one żyły dziesiątki milionów wcześniej, zanim na ziemi pojawił się pierwszy człowiek. Wymarły na długo przed tym, zanim pojawił się homo sapiens. Ale ożyły, głównie za sprawą Spielberga. Współczesne dinozaury to dzisiaj ci, którzy trwają przy tradycji, reprezentują minione czasy i nijak zdają się nie przystawać do współczesności. Ich miejscem są muzea.
Czy naprawdę? Nasza redakcyjna pocztowa skrzynka, ta tradycyjna, która mieści się przy furtce naszej redakcji, ale i ta elektroniczna, wciąż wypełnia się listami i zaproszeniami. Oto tutaj odbędą się dożynki. Oto tutaj będzie jakieś święto odwołujące się do dawnej tradycji. Wciąż odzywają się dinozaury i za nic nie chcą siedzieć w muzeach. One żyją i pokazują, że bez zakorzenienia w przeszłości nie byłoby wiadomo, dokąd iść.
Dziękujemy za te zaproszenia, za prośby o to, byśmy byli medialnymi patronami Waszych uroczystości.
Ewolucja ma o tyle sens, o ile pokazuje, skąd przyszliśmy. Futurologia bez pytania o wczoraj jest ślepa.
