Oni też są tego zdania, choć nieco prowokacyjnie właśnie piłowaniem nazywają swój trud nad tworzeniem płyty zawierającej właśnie kolędy.
Ale to ten wysiłek, jakoś porównywalny do pracy stolarskiego brzeszczota, skłonił ich, by swój zespół nazwać El’Brzeszczoteros. – Nasza płyta z kolędami doskonale nadaje się do tego, by przy niej można było razem śpiewać, bo przecież są tu te tak bardzo znane tradycyjne śpiewy okresu Bożego Narodzenia, jak choćby „W żłobie leży” czy „Anioł pasterzom mówił”. Tym, nad czym pracowaliśmy, jest aranżacja. Ona tchnie nowością będącą nawiązaniem do różnych stylów współczesnej muzyki – mówi Olga Nawara, wokalistka zespołu. Muzycy i instrumentaliści są zgraną paczką, grającą razem i ćwiczącą od dobrych dwóch lat. Są związani z radomską Szkołą Muzyczną, gdzie szlifują swój warsztat. Realizowali już kilka muzycznych projektów. Ich przystanią jest studio Megafon, należące do Huberta, basisty zespołu. – Tu gramy, śpiewamy. Tutaj też znajdujemy miejsce, gdzie nie tylko tworzymy muzykę, ale też możemy porozmawiać o tysiącu spraw – mówi Olga. Jakąś scalającą ich osią jest radomskie duszpasterstwo akademickie. Stąd ich obecność i muzyczne wsparcie takich akcji duszpasterskich, jak choćby wrześniowy Apel Młodych, pielgrzymka maturzystów na Jasną Górę czy coniedzielna Msza św. akademicka sprawowana w katedrze o 20.00. Ale ich profesjonalizm doceniono szerzej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.