I nasza diecezja chce się porządnie przygotować do kanonizacji bł. Jana Pawła II.
Jest w Starym Testamencie postać niezwykle interesująca. Mam na myśli proroka Elizeusza. Podobnie, jak jego mistrz, wielki prorok Eliasz, tak i on został obdarzony charyzmatem głosiciela Bożej woli. Tymczasem z czasu jego działalności zapamiętano praktycznie jedynie szereg spektakularnych czynów. Gdy z Eliaszem kojarzy się wielka batalia z prorokami bożka Baala o prawdę o jedynym Bogu, Elizeusz to ten, co uzdrowił wodę w mieście, a gdy mali chłopcy wyzywali go od łysków, sprowadził na nich agresywne niedźwiedzie. Gdy Izajasz ogłaszał proroctwo o Emmanuelu, Elizeusz to ten, co sprawił, że z dna Jordanu wypłynęła utopiona siekiera.
Mam wrażenie, że coś takiego dzieje się w wielu relacjach o papieżu Franciszku. Nieważne, co powiedział, ważne, co zauważono i poddano medialnej „egzegezie”, i to jej wyniki mają zostać zapamiętane.
Przypominają mi się tutaj odwiedziny Jana Pawła II w Wadowicach, a potem „istota” tego spotkania - kremówki. Dobrze, że one były, ale chyba chodziło o to, aby były punktem wyjścia, a nie dojścia.
Rozpoczynamy wielkie przygotowanie do kanonizacji bł. Jana Pawła II. Warto przypomnieć, co ostatnio na antenie Radia Plus Radom mówił bp Henryk Tomasik: - Czekamy na kanonizację bł. Jana Pawła II. To wymaga naszego przygotowania. Dlatego podczas spotkania z księżmi dziekanami został zaproponowany program duchowego przygotowania w diecezji radomskiej poprzez rozważanie nauczania papieskiego i wspólną modlitwę w intencji Kościoła. W lutym w kościołach rozważane będzie nauczanie Jana Pawła II na temat małżeństwa i rodziny, w marcu - młodzieży, zaś w kwietniu - chorych i ludzi starszych. Są przygotowywane adoracje, które będą uwzględniały nauczanie papieskie, dlatego zachęcam i proszę, by każdy z nas przeczytał choć jeden dokument, encyklikę czy adhortację Jana Pawła II. A jeszcze ważniejsza jest modlitwa, abyśmy te treści wprowadzali do naszego życia.
I jeszcze jedna zachęta naszego ordynariusza: - Abyśmy na pontyfikat Jana Pawła II nie patrzyli wyłącznie przez jego gesty, uśmiechy czy słynne kremówki, ale głębiej sięgali do jego nauczania.