Tłumy zwiedzających skorzystały z otwartych drzwi placówek muzealnych. Można śmiało powiedzieć, że tej nocy były one wręcz oblegane.
Tu prym wiodło pod tym względem Muzeum im. Jacka Malczewskiego na radomskim Rynku. Obok wystaw gospodarze przygotowali dla nocnych gości szereg niespodzianek. Wśród nich konkursy oraz prezentowane przez uczniów z Zespołu Szkół Skórzano-Odzieżowych, Stylizacji i Usług żywe obrazy, fryzury i pokaz mody. Z kolei pokazy fizyczne przygotowała młodzież z Zespołu Szkół Elektronicznych.
Przemysław Ziemba, prezes radomskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, zaprosił na wystawę poświęconą 50-leciu numizmatyków.
Po wystawach oprowadzali przewodnicy, a ta, która cieszyła się największym zainteresowaniem, to „Sarmacki Skarb. Trybunał Skarbowy Koronny w Radomiu 1613–1763”. Zwiedzanie poprzedził odbywający się na dziedzińcu Muzeum pokaz fechtunku i uzbrojenia. A zaprezentowała się Chorągiew Rycerska Ziemi Radomskiej.
W tę wyjątkową noc muzealnicy udostępnili także zwiedzającym miejsca zwykle niedostępne – muzealną „kuchnię”, czyli pracownię konserwacji zabytków. Tu można było zobaczyć w świetle lampy ultrafioletowej, jakie tajemnice kryje na przykład obraz. – Widać wszystkie uszkodzenia, stare reperacje, które kiedyś ktoś robił, wszystkie uzupełnienia, których w zwykłym świetle się nie widzi. Widzimy, jakie są ingerencje, co jest nienaturalnym dodatkiem do obrazów. To nam pomaga właściwie przeprowadzać dalsze prace – wyjaśnia kierownik Pracowni Konserwacji Działu Sztuki Piotr Rogólski.
Kolejny przystanek dla zwiedzających to Muzeum Sztuki Współczesnej mieszczące się również na radomskim Rynku w barokowych kamieniczkach – Domu Gąski i Esterki. Tu jak zawsze gościnny Mieczysław Szewczuk w interesujący sposób opowiadał o zbiorach i ich historii.
Chętni zajrzeli także do Kamienicy Starościńskiej, gdzie znajduje się wystawa archeologiczna.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się też sala tradycji im. gen. pożarnictwa Zygmunta Jarosza w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. A dodatkową atrakcją była możliwość obejrzenia z bliska wozów strażackich, sprzętu, z jakiego korzystają strażacy: ratowniczo-gaśniczego i wodno-nurkowego oraz… przymierzenia stroju strażaka.
Co prawda w nowej siedzibie Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” eksponatów jeszcze brak, ale wielu chętnych zajrzało tu, żeby zobaczyć, jak budynek zmienił się po remoncie, który trwał trzy lata. Była to jedyna możliwość obejrzenia niezagospodarowanych pomieszczeń i miejsc zamkniętych na co dzień dla zwiedzających.
Podsumowując, można chyba powiedzieć, że padł kolejny rekord, jeśli chodzi o ilość osób, które odwiedziły w Noc Muzeów placówki muzealne. Mimo bardzo późnej pory rodzicom towarzyszyły dzieci. Było zdecydowanie dawno po Dobranocce, ale w tym przypadku ten nocny spacer można z pewnością usprawiedliwić.