Spotkali się na strzelnicy PZŁ w Piastowie. Ubrani w różnobarwne stroje kontuszowe, zgodnie ze średniowieczną tradycją zmierzyli się w celności strzelania.
Było to doroczne, już trzecie Strzelanie Królewskie, którego celem było wyłonienie króla kurkowego spośród braci Bractwa Kurkowego św. Sebastiana w Radomiu. O królewski tytuł, zgodnie ze średniowieczną tradycją, walczyli wyłącznie bracia z miejscowej konfraterni kurkowej. Przypada on temu, kto swoim strzałem złamie żerdź, na której osadzony jest drewniany kur, i ten spadnie na ziemię.
Radomskim królem kurkowym A.D. 2014 został Kazimierz Ciszek, który tytuł ten wywalczył po raz drugi. Radomskim wicekrólem kurkowym został hetman Bractwa Sławomir Adamiec.
– Sam jestem zdziwiony, jak to się stało, że na tyle strzałów oddawanych przez braci akurat mój był tym ostatecznym. Lubię strzelać, a zaczęło się to od służby w wojsku, ale teraz strzelania nie ćwiczę. Król kurkowy ma przed sobą wiele zadań. Jest jedną z osób reprezentujących Bractwo na zewnątrz. Łączy się to z wieloma wyjazdami oraz obecnością podczas licznych uroczystości – powiedział Kazimierz Ciszek.
Chwila oczekiwania na wyniki
Krystyna Piotrowska /GN
Prywatnie pan Ciszek od niemal dwudziestu lat pracuje jako doradca do spraw ubezpieczeń i finansów.
Gośćmi radomskich zawodów byli między innymi: Robert Karpiński (aktualny Król Kurkowy Polski), Jan Klauza (prezes Centralnego Okręgu Zjednoczenia Strzeleckich Bractw Kurkowych RP) oraz bracia kurkowi z Łodzi, Drohiczyna, Otwocka, Warszawy, Sieradza i Świętokrzyskiego Bractwa Kurkowego.
Obok Strzelania Królewskiego odbyło się także Strzelanie o „Tarczę św. Sebastiana” (KBKS) i Strzelanie o „Tarczę Rady Bractwa Kurkowego św. Sebastiana w Radomiu” (KBKS).
Bracia kurkowi chetnie noszą kontuszowe stroje
Krystyna Piotrowska /GN