Tytuł brzmi przewrotnie, ale jest to możliwe. Nie opuszczając granic Radomia, można znaleźć się między wiejskimi chałupami, co to i strzechą nawet są kryte.
A chodzi, oczywiście, o Muzeum Wsi Radomskiej. I choć to miejsce mieszkańcom Radomia jest znane, warto pokrótce przybliżyć jego ideę. Muzeum - podobnie, jak inne skanseny - gromadzi, opracowuje naukowo i konserwuje charakterystyczne dla regionu obiekty architektury ludowej oraz przedmioty codziennego użytku. Podsumowaniem prowadzonej przez muzealników pracy badawczej są wydawnictwa. Placówka przygotowuje dla zwiedzających wystawy stałe i czasowe. Ekspozycje stałe prezentują wnętrza wiejskich budynków, wyposażone w przedmioty używane przez mieszkańców wsi. Wystrój wnętrz i otoczenie zabytkowych budynków zmienia się wraz z rytmem świąt kościelnych, prac polowych oraz pór roku. Oprócz wnętrz, stale pokazywane są 3 wystawy: „Ekspozycja uli” w skansenie bartniczo-pszczelarskim, „Jak powstaje skansen” w kurniku z Konar oraz „Historia narzędzi i maszyn rolniczych” w pawilonie ekspozycyjnym. Ekspozycje czasowe organizowane są w spichlerzu dworskim z Wilkowa oraz w zbudowanym przez górali Domu Ludowym z Jedlni-Poświętnem. Obok pracy naukowej, prowadzona jest działalność edukacyjna. W 1996 r. opracowano, we współpracy z nauczycielami, nowy program edukacyjny upowszechniający wiedzę o regionie. Zakłada on, że wiadomości teoretyczne uzupełniane będą zajęciami praktycznymi, np. wypiekiem chleba, robieniem masła. Lekcje prowadzone są w oparciu o interaktywne wystawy, spotkania z twórcami ludowymi, pracę w muzealnych ogródkach i zabawę.
Gra Kapela Zdzisława Kwapińskiego
Krystyna Piotrowska /Foto Gość
Muzeum żyje i to dość intensywnie. Nie tylko odwiedzających to miejsce przenosi w czasie, ale też pozwala uczestniczyć w zajęciach, jakie kiedyś wykonywali mieszkańcy wsi. Można też zasmakować, jak się bawili. Jak zabawa, to na dechach, a jak dechy, to i kapela, która przygrywa do tańca. A na takie atrakcje można liczyć już w najbliższą niedzielę 10 sierpnia. Organizatorzy zapraszają od godz. 14 na kolejną już „Zabawę taneczną pod Dębem”. Zagrają dwie kapele - Braci Tarnowskich i Krzysztofa Rokicińskiego. Kapela będzie grać do godz. 21.
Obok zabawy, zaplanowano festyn z cyklu „Lato na wsi”. Tym razem będzie to „Spotkanie z Oskarem Kolbergiem”. W jego programie: wernisaż wystawy „Oskar Kolberg (1814-1890). Kompozytor. Folklorysta. Etnograf" (godz. 16), czytane bajek spisanych przez Oskara Kolberga (godz.16.30) oraz warsztaty batiku dla dzieci (od godz. 14).
Zabawy pod Dębem mają już swoich fanów, a sympatyków takiego sposobu spędzenia letniego popołudnia nie brakuje. Podczas ostatniej potańcówki niemal miejsca brakowało na dechach, mimo bardzo wysokiej temperatury. Kto nie miał siły do tańca, mógł popatrzeć, jak radzą sobie inni.
W ramach edukacji można było podpatrzeć, jak robiono gliniane naczynia na kole garncarskim. W rolę rzemieślnika wcielił się pracownik muzeum Michał Alzak.
Michał Alzak przy kole garncarskim
Krystyna Piotrowska /Foto Gość