Cietrzew, ten Bogu ducha winny ptak, stał się symbolem upartości wbrew wszystkiemu, wbrew prawdzie i logice.
Najpierw publikacja, a potem kilkaset wpisów na internetowym forum jednego z ogólnopolskich dzienników, a wiele z nich to głosy owych cietrzewi.
Do cietrzewiowego tokowania zachęcił głos protestu przeciw słowom bp. Henryka Tomasika, który w Mstowie mówił pątnikom pieszej pielgrzymki radomskiej o pierwszeństwie sumienia i pierwszeństwie Bożego prawa przed stanowionym.
Biskup nawołuje do nieposzanowania prawa - ten werdykt dominuje. Skoro tak jest, to po prostu go aresztujmy, osądźmy i zamknijmy na kilka lat w więzieniu. Przecież tak robiono w naszym kraju z wieloma duchownymi. Można ich było zmusić w wyniku tortur - tak to zrobiono choćby z bp. Kaczmarkiem z Kielc - by przyznali się do zbrodni.
Czyżby to był już krok od powrotu do czasów stalinizmu?
Zacytujmy więc owe zbrodnicze słowa oskarżanego o nawoływanie do łamania prawa obywatela Tomasika: „Nie wstydzę się Ewangelii, to znaczy kształtuję swoje sumienie. A ono jest. Niewierzący też mają sumienie. Św. Paweł w Liście do Rzymian, a więc pisząc do tych, którzy byli już przyzwyczajeni do argumentacji racjonalnej, mówi: »Gdy poganie, którzy Prawa nie znają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercu, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a jednocześnie ich myśli na przemian oskarżają ich i uniewinniają«. Dzisiaj w naszym życiu publicznym, w mediach, ale także w naszych rozmowach trwa naprawdę wielka batalia o sumienie, o rozumienie sumienia i wierność sumieniu. Patrzymy z szacunkiem na ludzi, którzy za wierność sumieniu płacą dużą cenę, tracą pracę. Patrzymy na tych, którzy w mediach, w życiu publicznym potrafią bronić wartości moralnych, Bożych przykazań. Pamiętamy o wielkim ostrzeżeniu, które skierował już prorok Izajasz: »Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące, aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości i wyzuć z prawa biednych mego ludu«. Wierzący człowiek nie może mieć wątpliwości, co jest ważniejsze - prawo Boże czy prawo ludzkie. Nie wstydzę się Ewangelii to znaczy, że jasno wypowiadam się na ten temat i pamiętam o prymacie prawa Bożego nad ludzkim w każdej sytuacji”.