Już po raz czwarty w Radomiu odbył się Apel Młodych. Zgromadził rekordową jak do tej pory liczbę uczestników. Organizatorzy szacują, że było ich około 6 tysięcy.
Apel przebiegał pod hasłem "Bóg kocha i wzywa". Nim na radomskim deptaku rozpoczęły się śpiewy, tańce i modlitwa, młodzi mogli wysłuchać dwóch konferencji.
W Sali Koncertowej Urzędu Miejskiego było spotkanie z grupą Wyrwani z Niewoli. Tworzą ją raperzy, którzy przeżyli swoje osobiste nawrócenie. Ze zgromadzonymi na sali rapowali: "Dzisiaj dla Radomia ważna informacja - wszystko mogę w tym, który mnie umacnia".
- Spotkanie bardzo mnie zaskoczyło. W sposób poruszający opowiedzieli nam o swoim życiu. Wszyscy z ich historii mogliśmy wyciągnąć wniosek, że czasem nawet jak jest źle, to zawsze można wyjść na prostą - mówi Sylwia Długosz z parafii Jastrząb. Drugą konferencję w dolnym kościele MB Miłosierdzia wygłosił o. Adam Szustak, dominikanin i wędrowny rekolekcjonista.
Na scenie przed Urzędem Miejskim zabawę moderowali członkowie Ruchu Światło-Życie. Występowały zespoły Młodzi z Winkiem i Wyrwani z Niewoli oraz soliści. Przejmujące świadectwo swojego życia dała niepełnosprawna 24-letnia Asia.
W tym czasie Park Kościuszki zamienił się w strefę modlitwy i pojednania. Tam adorowano Najświętszy Sakrament i można się było wyspowiadać. Karolina Kosowska, Ola Kosowska i Zuzia Kalbarczyk z Radomia podkreślały, że jest świetna atmosfera i bardzo fajni ludzie. Chwaliły pomysł utworzenia strefy modlitw i pojednania.
- To nie jest taka spowiedź jak w kościele przy konfesjonale. Można indywidualnie porozmawiać z księdzem. I to są ważne rozmowy - mówi Karolina.
Po ponaddwugodzinnym koncercie na placu przy Parku Kościuszki został wystawiony Najświętszy Sakrament. Rozważania prowadził o. Adam Szustak.
- Możliwe, że ktoś z was jest teraz na dnie, jest w tak beznadziejnej sytuacji, że musi zagrzebać się mule. Owszem, są trudne chwile w życiu, ale zobaczcie: Chrystus jest wśród nas. Chce nam pomóc - mówił dominikanin.
Podczas Apelu Młodych była okazja do osobistego spotkania z bp. Henrykiem Tomasikiem. W pobliskiej kawiarni "Parkowa" odpowiadał na pytania młodzieży. A ci chcieli się dowiedzieć m.in., kiedy pojawiła się u naszego ordynariusza myśl o wstąpieniu do seminarium, jak wyglądają u nas przygotowania do Światowych Dni Młodzieży.
S. Donancja przyjechała z młodzieżą ze skarżyskiej Ostrej Bramy. - Jesteśmy dziś w Radomiu, ponieważ młodzież potrzebuje wspólnoty, potrzebuje, by zobaczyć, że inni też z radością i entuzjazmem wierzą. Potrzebuje napełnić się, by potem dawać świadectwo u nas - powiedziała.
Ks. Adam Włodek z Jastrzębia przywiózł 118 młodych. - To spotkanie pokazuje, że Kościół żyje, że Kościół jest młody. Poprzez takie koncerty i przez to, co oni robią w ciągu roku w parafii młodzi się otwierają i mogą zobaczyć, że jest coś więcej, niż tylko to, co się dzieje w niedzielę w kościele.
Z ks. Krzysztofem Bochniakiem z Wierzbicy przyjechało 90 osób. - Taka formuła Apelu Młodych jest bardzo dobra. Odpowiada ich zapotrzebowaniom, przede wszystkim wyjścia z ram, jakie widzą w Kościele - raz w tygodniu niedziela Msza św. i katecheza. Spotkanie z zespołem Wyrwani z Niewoli było dla nich strzałem w dziesiątkę. Podziwiałem młodzież, która była tak bardzo zasłuchana w świadectwo o Jezusie - mówi ks. Krzysztof.
Radości z tak dużej liczby uczestników Apelu Młodych nie kryje ks. Marek Adamczyk diecezjalny duszpasterz młodzieży.
- Szacujemy, że było ich od pięciu i pół do sześciu tysięcy, a więc znacznie więcej niż w roku ubiegłym - przyznaje. - Słuchając tych, którzy byli na scenie, pomyślałem sobie, że udało się nam oddać głos młodzieży. Mówią o Panu Bogu swoim językiem. Czasami nie tyle mówią, ile rapują, czy wyśpiewują w sposób bardzo szczery, autentyczny, wzruszający. Jak chociażby Asia, która opowiadała o swoim życiu. Teraz, jak patrzę mimochodem na kolejki osób stojących do księży, którzy spowiadają, to mogę myśleć o tym Apelu z taką wdzięcznością wobec Pana Boga - dodał.
"Gość Niedzielny" był patronem imprezy.
Młodzi ze swym pasterzem na wspólnej fotce
Zapraszają do przygotowań na Światowe Dni Młodzieży w 2016 r
Ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość