Dwie tęsknoty

Po zakończonych nabożeństwach 1 listopada wikariusz z mojej rodzinnej parafii wybrał się na cmentarz w swej rodzinnej miejscowości. Opowiadał mi nazajutrz, że spotkał tam rozwrzeszczanych, przebranych w halloweenowe maski młodych ludzi, którzy po prostu zakłócali powagę miejsca.

Ot, zwykła bezmyślność i młodzieńczy wygłup - można zamknąć sprawę i tak zapewne zareagowałby niejeden luminarz nowych trendów. Skoro tak, to właśnie w ten sposób proszę to wytłumaczyć osobie, która przyszła na grób bliskiej sobie osoby nie po to, by słuchać wrzasków i chichotów, ale tęsknić za tym, kogo nie ma i kogo tak bardzo mu brakuje, a przy tym chce się w ciszy pomodlić.

W wieczór 31 października brałem udział w I Nocy Świętych. Odwiedzenie pięciu kościołów Radomia domagało się przemieszczania, spotykania po drodze ludzi. Mijałem wielu. Przechodziłem też obok kilku klubów, w których odbywały się halloweenowe imprezy. Nie przyszło mi do głowy, by tam wejść i wrzeszczeć: ”Nie podzielam waszego sposobu spędzania tego wieczoru! Proszę przestać!”

- Zapewne zabrakło księdzu odwagi - powiedziałby tu niejeden. I tu można pokusić się o dwie odpowiedzi. Pierwsza, chyba bliższa realności: Owszem, bo zapewne usłyszałbym niejeden tzw. bluzg, a może i bym oberwał "z dyni". A druga, zdaje się, że naiwna, ale pozostająca w harmonii z propagowaniem tych trendów: Skoro halloween to zabawa radosnych i tolerancyjnych ludzi, to przecież nie zrobiliby nic takiego, tylko uśmiechaliby się do mnie przyjaźnie.

Mniejsza o odpowiedź. Nie wszedłem i nie zepsułem nikomu wybranego przez niego sposobu spędzenia tego czasu. Czemu więc ktoś, wiedziony obcą mi modą na straszenie i listopadowe przebieranki, przychodzi psuć bliski mi i wielu innym sposób przeżywania tych dni?

Dla mnie Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny do dni dwóch tęsknot. Ta pierwsza, bardzo ludzka, to tęsknota za ludźmi, których znałem, i których już nie ma tu na ziemi. W tej tęsknocie nie widzę powodów do wrzasków i chichotów. Wierzę, że kiedyś spotkam się z tymi, za którymi tęsknię. I tutaj odzywa się ta druga tęsknota. To spotkanie jest możliwe tylko w wierze w przyszłe zmartwychwstanie. A ta tęsknota to tęsknota za niebem.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..