Przeszczep. Ich mama chyba do dziś nie może się pogodzić z tym, że nie mogła sama być dawcą, a pozwoliła na to, żeby jej dwóch synów walczyło o życie w tym samym czasie na stole operacyjnym.
Dwaj bracia – Sylwester i Kamil. Ten pierwszy jest alumnem radomskiego seminarium. Drugi – mężem i ojcem zmagającym się z chorobą nerek. Gdy stan zdrowia Kamila stawał się krytyczny, brat przyszedł mu z pomocą, ofiarując – i to dosłownie – cząstkę siebie. Dla obu decyzja nie była łatwa. – Trzeba zawierzyć Panu Bogu, że wszystko się uda, że ja normalnie będę funkcjonował, a u niego ta nerka się przyjmie i jak najdłużej będzie z nią żył. Modlitwa jest ważna i dla dawcy, i dla biorcy. W takich sytuacjach Pan Bóg pomaga bardziej niż osoba bliska – mówi alumn Sylwek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.