Streetworkerki Caritas Diecezji Radomskiej ze strażnikami miejskimi rozwożą bezdomnym, którzy nie mogą dotrzeć do jadłodajni, gorące posiłki.
Caritas Diecezji Radomskiej po raz trzeci rozpoczęła akcję rozwożenia ciepłych posiłków do miejsc, w których przebywają bezdomni. Dostarczają im też kołdry i materace.
- Wspólnie ze Strażą Miejską streetworkerki Caritas wyruszają dzisiaj, by dotrzeć do osób najbardziej potrzebujących. Ci bezdomni żyją w pustostanach, gdzie często nie ma okien i drzwi - jest ryzyko, że bez wsparcia może grozić im śmierć z wyziębienia - mówi ks. Robert Kowalski, wicedyrektor Caritas Diecezji Radomskiej. - W tej chwili wiemy o 40 osobach, które potrzebują naszego wsparcia i opieki. Jesteśmy przygotowani na rozwożenie kilkudziesięciu posiłków dziennie - dodaje i apeluje, by nie przeganiać bezdomnych z klatek schodowych. - Warto zadzwonić do Straży Miejskiej, na policję czy do Caritas. Streetworkerki udadzą się w te miejsca i będą namawiać te osoby, by udały się do naszych placówek. Będziemy starali się je zabezpieczyć - mówi.
Szacuje się, że w Radomiu jest prawie 200 bezdomnych. Oni często przemieszczają się do innych miast. - Na podstawie analizy naszych interwencji, jak i analizy informacji, które otrzymujemy od mieszkańców, stworzyliśmy mapę przebywania osób bezdomnych. Codziennie staramy się tam docierać. Są to pustostany, rudery, piwnice, węzły ciepłownicze, czasem wykopane dziury w ziemi. Apelujemy do ludzi, którzy widzieli bezdomnych w naszym mieście i zaobserwowali, gdzie wchodzą, by nas o tym informowali - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
Mazowiecki Urząd Wojewódzki uruchomił bezpłatną infolinię 987. Pracownicy Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego udzielają informacji na temat możliwych form wsparcia - wskazują najbliższe schroniska, jadłodajnie czy punkty pomocy medycznej. Straż Miejska przyjmuje tego typu zgłoszenia pod numerem 986.
Caritas Diecezji Radomskiej przy ul. Zagłoby prowadzi dom dla bezdomnych kobiet i noclegownie dla kobiet i mężczyzn. - W noclegowni dla mężczyzn mamy 24 miejsca. W tej chwili korzysta z niej już 23 panów. Mężczyźni przychodzą tu praktycznie bez niczego. Strzyżemy ich, myjemy, ubieramy, dajemy jedzenie, ciepły posiłek mają w jadłodajni Caritas. Jak będzie więcej potrzebujących, to mamy kilka łóżek polowych, w najgorszym przypadku dajemy krzesła. Nikt od nas nie odejdzie bez pomocy, szczególnie teraz, kiedy są mrozy i mieszkanie w pustostanach grozi wychłodzeniem i śmiercią - mówi Wojciech Dąbrowski, kierownik domu dla bezdomnych kobiet oraz noclegowni dla kobiet i mężczyzn Caritas Diecezji Radomskiej.