Pracownicy Wyższego Seminarium Duchownego, Kurii i Sądu Biskupiego spotkali się na dorocznej noworocznej wizycie w domu bp. Henryka Tomasika.
Obecni na dorocznym spotkaniu modlili się w intencji chorego abp. Zygmunta Zimowskiego
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Ordynariusz, po życzeniach złożonych mu z okazji styczniowych rocznic - urodzin i święceń biskupich, a także zbliżających się imienin, poprosił obecnych o modlitwę w intencji abp. Zygmunta Zimowskiego, który przeszedł operację i przebywa w szpitalu.
Noworoczne spotkania zainicjował właśnie abp Zimowski, jeszcze jako ordynariusz radomski. Ich okazją jest wizyta kolędowa, którą w domu biskupim składa proboszcz parafii farnej, bo na jej terenie znajduje się dom.
Także i w tym roku spotkanie rozpoczął proboszcz fary ks. Mirosław Nowak, udzielając błogosławieństwa domowi i jego mieszkańcom. A później ks. prał. Edward Poniewierski, kanclerz kurii, w imieniu obecnych sióstr zakonnych i księży złożył życzenia. Wśród nich były i te, by w nadchodzącym roku pracę ordynariusza wsparł kolejny biskup pomocniczy. - W diecezji daje się słyszeć wołanie, żeby Pan Bóg powołał pasterza, jeszcze jednego biskupa pomocniczego, o sercu kochającym Kościół. Takich serc jest sporo w diecezji, a i w gronie obecnych są też tacy, którzy mogliby wejść na drogę tej posługi. Niech się tak stanie, a to są słowa, którymi ks. biskup często kończy swe homilie i przemówienia - mówił kanclerz.
Spotkanie wiązało się w kolędową wizytą proboszcza ks. Mirosława Nowaka w domu biskupim
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Bp Henryk otrzymał także prezent - obraz Pana Jezusa z otwartym sercem w cierniowej koronie. - Ten obraz przypomina nam dar, jaki seminarium i diecezji zostawił św. Jan Paweł II podczas wizyty w Radomiu. Papież 4 czerwca 1991 r. mówił w seminaryjnej auli, która potem została nazwana jego imieniem, że zostawia dar tym, co byli tam wówczas, i tym, co przyjdą potem - adhortację apostolską "Pastores dabo vobis" o formacji kapłańskiej. Uczy w nim, by kapłani byli ludźmi żyjącymi według serca Jezusowego - wyjaśniał ks. Poniewierski.
Obraz został namalowany w 1918 r. przez artystę Wyszyńskiego. - Nie umiem odczytać imienia malarza. Obraz wisiał na bocznej ścianie w kaplicy szpitala św. Kazimierza i został "omodlony" przez ludzi dotkniętych cierpieniem. Zanim trafił tutaj, został w ostatnim czasie poddany renowacji. Jestem pewien, że w domu biskupa znajdzie dobre miejsce. Niech umacnia domowników i tu przychodzących, by wszyscy byli ludźmi dla innych z sercem na dłoni - zakończył kanclerz.
- Bardzo dziękuję za tę niespodziankę. Dziękuje także za życzenia. Jestem wdzięczny za modlitwę, pracę i współpracę. Rzeczywiście, wierni czekają na świadectwo naszego zaangażowania i świadectwo wspólnoty, bo wszystko zależy od Pana Boga, ale "troszeczkę" zależy też od nas, ludzi. Bardzo proszę też o to, byśmy teraz pomodlili się w intencji chorego abp. Zimowskiego, który po operacji nadal przebywa w szpitalu - mówił bp Tomasik.
Bp Henryk Tomasik otrzymał prezent - obraz Pana Jezusa z otwartym sercem w cierniowej koronie
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość