W Jedlińsku wystawiono widowisko "Ścięcie Śmierci". To jedyny tego typu obrzęd ludowy w Polsce. Gmina ubiega się o wpisanie go na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
W ostatni dzień karnawału, tzw. kusy wtorek, Kamil Dziewierz, wójt gminy Jedlińsk, oddał władzę barwnym postaciom. Na ulicach pojawili się: diabły, Cyganki, rybacy, młoda para, dziady i baby, kominiarze i policjanci. Harce przebierańców to tylko wstęp do najważniejszego wydarzenia tego dnia, jakim było wystawienie widowiska.
"Ścięcie Śmierci" to obrzęd ludowy, który swoim rodowodem sięga XVII stulecia. - Kultywowany jest najprawdopodobniej na pamiątkę "prawa miecza". Kiedyś Jedlińsk był miastem, rządził się prawem magdeburskim, miał m.in. ius gladi, czyli prawo wykonywania najsurowszych wyroków ścinania głów przestępcom, którzy popełnili najcięższe zbrodnie - wyjaśnia Agnieszka Gryzek, dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Jedlińsku.
Widowisko przetrwało do naszych czasów dzięki ks. Janowi Kloczkowskiemu, który w XIX w. był proboszczem w Jedlińsku. Interesował się historią, dlatego w księgach parafialnych spisał przebieg tego ludowego obrzędu.
Opowiada on o tym, jak to pewnego dnia Kanty, pełniący obowiązki kościelnego w Jedlińsku, przyniósł mieszkańcom miasteczka niecodzienną wiadomość: Śmierć się upiła i zgubiła kosę na okolicznych łąkach. Jest więc niegroźna. Mieszkańcy ruszyli, by ją pojmać i osądzić za wyrządzone krzywdy. Sąd wysłuchuje oskarżenia i wydaje wyrok skazujący. Pojawia się kat, który ucina głowę Śmierci. Po wykonaniu wyroku Śmierć zostaje włożona na drabiniasty wóz i zawieziona na plebanię, gdzie ksiądz proboszcz dokonuje pokropku.
- Bardzo istotne w tym widowisku jest końcowe przemówienie anioła, który mówi, że w dalszym ciągu śmierć istnieje. Żaden człowiek nie może się od niej wykupić. Ale ważne jest, by się nawrócił, odrzucił grzech. Temu służy Wielki Post i posypanie głowy popiołem. Anioł zachęca do nawrócenia i pokuty, byśmy poprzez Wielki Post stali się nowymi, odmienionymi ludźmi - mówi ks. prał. Henryk Ćwiek, proboszcz parafii w Jedlińsku.