Nowy numer 17/2024 Archiwum

Świat symboli i nowoczesność

Jest "pijany polskością" i to w tym znaczeniu największego napięcia uczuć, bez czułostkowości, z miłością, ale nieraz z rozdzierającym gniewem. Stajemy zaszokowani możliwością ukazania w dziele artystycznym takiej głębi uczuciowej i bogactwa, które idzie w parze z doskonałością form. Tak o Jacku Malczewskim napisał szwajcarski krytyk sztuki.

Gospodynią spotkanie w Resursie była Elwira Dzikowska, wieloletni pracownik placówki. Wśród pytań dotyczących albumu i jego bohaterów znalazło się i to o muzę Jacka - Marię Balową. - Artyści zawsze poszukują swojej muzy i przeważnie nie jest to żona. Ale była to miłość trudna, zbudowana z zachwytów i lęków. Lęku dlatego, że oboje mieli rodziny. Jacek żonaty z Marią, miał z nią dwoje dzieci. Niestety, nie było to dobre małżeństwo. Maria nie potrafiła zrozumieć jego predyspozycji psychicznych. Natomiast Maria Balowa otoczyła go niewyobrażalna miłością, akceptacją, uwielbieniem, to było coś zupełnie niezwykłego. To była kobieta o 25 lat młodsza, piękna, atrakcyjna i jak wynika z listów - egzaltowana. Gdy ja poznał, rozjaśniła mu się paleta barw, zaczął malować obrazy odważne, fantastyczne. Rola tej kobiety, jeśli chodzi o twórczość Jacka Malczewskiego, jest absolutnie nie do przecenienia - mówiła K. Posiadała. - Ta miłość jest ważna, wielka i znacząca, i twórcza, ale ona była ogromnym obciążeniem dla Jacka Malczewskiego. To był człowiek o pogłębionej refleksji metafizycznej, człowiek bardzo wierzący. Na obrazach, na których jest przedstawiona Maria Balowa i Jacek Malczewski, ona jest radosna, uwodzicielska, piękna, a on zawsze jest wycofany, zamyślony. On ja kochał bardzo, ale to był to dla niego ogromny problem moralny.

Album zawiera zestawienie świata symboli Jacka Malczewskiego z zupełnie inną, bardzo nowoczesną twórczością Rafała. Jacek malował, gdy Polska była pod zaborami. Jego malarstwo i twórczość służyły innym celom. Rafał miał to szczęście, że Polska odzyskała niepodległość. Tworzył w wolnym kraju, upojony wolnością.

- Z tekstu zamieszczonego w albumie, napisanego z humorem ale i z dystansem, wyłania się postać człowieka zupełnie innego niż ojciec. Niezmiernie ciekawego siebie samego i świata. Człowieka pełnego pasji, i należy przypomnieć, że jego pasją nadrzędną były góry. Czytając ten tekst, wręcz chce się zgłębiać postać Rafała. Album jest sporym odkryciem jego osoby - mówiła Elwira Dzikowska.

Fascynacja Tatrami znalazła swoje odbicie w twórczości Rafała Malczewskiego.

- To też charakterystyczne w tych obrazach Rafała, że człowiek jest zawsze maleńki. Jacek malował głównie portrety. Dla Jacka człowiek był najważniejszy i on to robił znakomicie. To rzeczywiście wybitny portrecista. Rafał w obrazach malował potężne góry, człowiek jest niewielkim dodatkiem do tej przyrody. Wielkość gór spowodowała, że w tej skali człowieka widział jako kogoś maleńkiego, taką kruszynkę wszechświata – podsumowała Katarzyna Posiadała.

Zofia Katarzyna Posiadała jest historykiem sztuki. Od 1976 r. rozpoczęła pracę w Muzeum Okręgowym, następnie w Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Przez ok. 30 lat pełniła w tej placówce funkcję kierownika działu sztuki. Autorka wielu wystaw i katalogów. Za album o Malczewskich otrzymała w tym roku Nagrodę Świętego Kazimierza.

O znaczeniu albumu powiedziała obecna na promocji Elżbieta Sobótka, Konsul Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Monachium (2006-2012). W Monachium, w czasie zaborów kształciło się wielu polskich malarzy, był wśród nich Jacek Malczewski.

Na promocji albumu o Malczewskich obecni byli także: ks. prał. Edward Poniewierski, kanclerz radomskiej kurii (z lewej) i ks. prał. Jacek Mizak, wicerektor WSD w Radomiu. Tu, podczas rozmowy z Elżbietą Sobótką    Na promocji albumu o Malczewskich obecni byli także: ks. prał. Edward Poniewierski, kanclerz radomskiej kurii (z lewej) i ks. prał. Jacek Mizak, wicerektor WSD w Radomiu. Tu, podczas rozmowy z Elżbietą Sobótką
Krystyna Piotrowska /Foto Gość

 

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy