- Taka nasza służba. Ślubowaliśmy chronić obywateli nawet z narażeniem życia - mówi insp. Janusz Myga, komendant policji w Opocznie.
Opoczyńscy policjanci piszą: "Szanowni Państwo! Apelujemy o oddawanie krwi grupy A Rh+ dla naszego kolegi, 30-letniego funkcjonariusza Komendy Powiatowej Policji w Opocznie, który 29 kwietnia br. został ciężko ranny podczas interwencji domowej. Krew można oddać w każdym punkcie krwiodawstwa. Podczas oddawania krwi należy zaznaczyć, że jest ona przeznaczona dla Michała Chłopka, który trafił do Szpitala im. Kopernika w Łodzi".
Wczoraj dyżurny oficer opoczyńskiej policji otrzymał zgłoszenie od kobiety proszącej o pomoc. Jej 35-letni syn wszczął awanturę. - Dyżurny skierował na miejsce patrol dwóch dzielnicowych. Niespełna 20 minut później otrzymał zgłoszenie o tym, że mężczyzna zaatakował policjantów nożem. Doszło do użycia broni - relacjonuje zdarzenia Joanna Kącka, rzecznik łódzkiej policji. Ugodzony nożem policjant śmigłowcem został przetransportowany do szpitala w Łodzi.
- Interwencja policjantów przebiegała zgodnie z procedurami, ale tutaj doszło do sytuacji nieprzewidywalnej ze strony agresywnego mężczyzny. Cios zdany nożem uszkodził tętnicę udową. Rana w tym miejscu powoduje śmiertelne wykrwawienie w ciągu kilku minut. Na szczęście szybko i fachowo zareagował partner rannego. Pomogli też przygodni ludzie, m.in. nauczycielka wf, przerzucając przez ogrodzenie szkolne ręcznik, który został użyty jako opaska uciskowa. W tej chwili nasz ranny kolega jest po operacji, która ratowała jego życie. Stan powoli poprawia się - mówi komendant Myga.
Pytany, czy możliwe jest, aby nie dochodziło do takich sytuacji, mówi, że policjanci nawzajem się ubezpieczają, ostrzegają, ale takie sytuacją są nie do przewidzenia. - Taka nasza służba. Ślubowaliśmy chronić obywateli nawet z narażeniem życia - mówi.