Motoserce i Wiosna Motocyklowa

Początkowo motocykliści jeździli na otwarcie i zamknięcie sezonu do Warszawy. - Kiedy nas przybywało, Radomskie Towarzystwo Motocyklowe zaproponowało, żebyśmy zaczęli robić to u siebie, a do tego jest coraz więcej skuterów, które nie dojadą na takie centralne imprezy. I tak się zaczęło 8 lat temu od pierwszej Mszy św. i pikniku - wyjaśnia ks. Wiesław.

Przez 6 lat Radomską Wiosnę Motocyklową przygotowywali Rycerze Kolumba i Radomskie Towarzystwo Motocyklowe. Zawsze na początku była Msza św., potem parada, a przed Urzędem Miasta - impreza sportowa z pokazami motocyklowymi i z propagowaniem bezpieczeństwa ruchu drogowego.

- Ku naszej radości, od zeszłego roku robimy to wspólnie z innymi klubami motocyklowymi. Połączyliśmy ogólnopolską akcję Motoserce, polegającą na zbieraniu krwi i rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego, którą organizują motocykliści w całej Polsce, z tą naszą imprezą - mówi ks. Lenartowicz.

Wiosna Motocyklowa odbędzie się 9 maja. - W tym roku chcemy zupełnie zmienić profil tej imprezy. Zapraszamy całe rodziny. To będzie wielkie święto. Przygotowaliśmy mnóstwo atrakcji dla dzieci. Wszyscy będą mogli uczestniczyć w różnego rodzaju konkursach. Są przewidziane nagrody. Wszystkie atrakcje dla dzieci, w tym największy plac zabaw w mieście, są za darmo. Będą pokazy ratownictwa drogowego i występy artystyczne. Wystąpi m.in. grupa dzieci ze szkół muzycznych z ukraińskiej Winnicy. Na pewno wszyscy będą mieli co robić - zaprasza ks. Lenartowicz.

Od 11.00 na pl. Corazziego przed Urzędem Miasta można będzie oddawać krew i zarejestrować się jako potencjalny dawca szpiku. O 11.00 zostanie odprawiona Msza św. w kościele MB Częstochowskiej, gdzie ks. Lenartowicz jest proboszczem (ul. Wernera). Stamtąd wyruszy parada motocyklistów. Przed Urzędem Miasta będą poświęcenie pojazdów i wspólna impreza dla motocyklistów i mieszkańców.

- Ta impreza i parada przez miasto ma przypomnieć mieszkańcom, że motocykliści już są na drogach. Żeby w czasie jazdy samochodami rozglądali się, bo auto jest w miarę bezpieczne dla kierowcy. Niestety, motocyklista czy jeżdżący skuterem nie ma tej klatki, która go chroni - mówi ks. Wiesław. Dlatego apeluje do motocyklistów, by zakładali kamizelki odblaskowe.