Oklaski i okrzyki: "Andrzej Duda! Andrzej Duda!" brzmiały długo po ogłoszeniu pierwszych wyników.
Gdy jednak przemówienie rozpoczął prezydent Bronisław Komorowski, zapadła cisza, do której zresztą wzajemnie się namawiano: - Uciszmy się, przemawia urzędujący prezydent.
Pewne niezadowolenie wywołała końcowa część przemówienia. - To nie jest dobrze, że jeszcze urzędujący prezydent wciąż odwołuje się do podziałów i zapowiada ich utrwalanie - mówił potem senator Wojciech Skurkiewicz. Parlamentarzysta, pytany o wizytę Andrzeja Dudy w Radomiu, powiedział: - Byłoby dobrze, gdyby taka wizyta udała się jeszcze przed zaprzysiężeniem. To byłaby dobra okazja do spotkania się prezydenta elekta z wyborcami, którzy go poparli w naszym regionie. Chcę przypomnieć, że zarówno w pierwszej, jak i najprawdopodobniej w drugiej turze wyborów we wszystkich okręgach u nas wygrał właśnie A. Duda.
Senator, pytany o to, czy datą takiej wizyty mógłby być 25 czerwca, a więc rocznica radomskiego robotniczego protestu z czerwca 1976 r., potwierdza, że to bardzo dobra propozycja. - Musimy tu jednak uwzględnić, że ustalenie daty takiej wizyty to nie tylko nasza strona, ta radomska, ale też i wielu innych okoliczności - podkreśla.
- Bez wątpienia radomska komisja ”Solidarności” powinna wystosować takie zaproszenie - mówi Kazimierz Staszewski, działacz ”Solidarności”, prześladowany po proteście radomskiego czerwca.