"Całkiem Inna - kobieta w blasku Stwórcy" - to tytuł cyklu spotkań, który rozpoczął się w Radomiu. Mogą w nim uczestniczyć panie w różnym wieku.
Na pomysł zorganizowania spotkań tylko dla kobiet, które odbywają się w siedzibie Duszpasterstwa Akademickiego, wpadły dwie studentki - Klaudia Miśkiewicz i Dominika Brdak. Na pierwsze z nich zaprosiły Magdalenę Frączek, wokalistkę zespołu Love Story, pianistkę, kompozytorkę. Mówiła o poczuciu własnej wartości w świetle Biblii. Zachęcała kobiety, by odnajdowały w Piśmie Świętym swoje twarze. - Różne nasze rozterki możemy porównywać z historiami bohaterek z Biblii, które - mimo odległych kultur - miały takie same tęsknoty i pragnienia. Często chowamy się pod makijażem, myślimy, że nadaje to nam pewnej wartości. Ale warto brać przykład z kobiet z Biblii, które szukały swojej prawdziwej twarzy - mówiła.
Wokalistka mówiła też, że żadna kobieta nie może ofiarować miłości, jeśli sama jej nie doświadczyła. - Ja tę miłość odnalazłam w Bogu. On jest jej źródłem - podkreśliła.
Adrianna Zwierzyńska przyznaje, że na to spotkanie szła z dwojakimi uczuciami. - Z jednej strony towarzyszyła mi ogromna radość, że pojawiła się inicjatywa, o jakiej marzyłam od dłuższego czasu. Była również obawa przed nieznanym. Muszę przyznać, że wątpliwości rosły wraz z napływem kolejnych uczestniczek, ich wiek znacznie obniżał średnią - mówi, gdyż na spotkanie przyszły głównie studentki.
Zanim M. Frączek wygłosiła konferencję "Lea i Rachela - historia mojej wartości", panie spotkały się w kaplicy na nabożeństwie i adoracji Najświętszego Sakramentu. Modlitwie przewodniczył ks. Mariusz Wilk, duszpasterz młodzieży. - Te spotkania mają pomóc kobietom uświadomić sobie, jak wielkie zadania stawiają przed nimi Pan Bóg i życie - powiedział.
- Przy muzycznej oprawie wprowadzono nas w tematykę wieczoru. Odczytany fragment Ewangelii według św. Łukasza, poparty słowami Jana Pawła II, uświadomił mi jedność wśród naszej różnorodności. Stanęłyśmy przed Najświętszym Sakramentem równe, bez względu na wiek, miejsce w społeczeństwie, nasze osiągnięcia i marzenia. W blasku Stwórcy, choć tak odmienne, byłyśmy wszystkie kobietami! - wspomina Ada i dzieli się z nami swoimi przemyśleniami ze spotkania: - Ta myśl towarzyszyła nam również w drugiej części. Nasz gość, Magdalena Frączek, rozważała kobiecą różnorodność, analizując historię dwóch sióstr - Lei i Racheli. Żadna z nich nie miała łatwego życia: Lea, kobieta o „zgaszonych oczach”, wycofana, pełna kompleksów i niedowartościowana, oraz jej siostra, uchodząca za piękność, żyjąca w ciągłym napięciu, w narzuconym przez świat obrazie swojej doskonałości, zmuszona do bycia perfekcyjną. Te dwa zaburzone, ścierające się obrazy pokazały specyfikę kobiety. Która z nas nie chce być piękna, atrakcyjna, pociągająca, wzbudzająca zachwyt mężczyzn? I jednocześnie doceniana, niezbędna, kochana, wierna i wrażliwa? Odkrywcze było uświadomienie sobie, po raz kolejny, tego wewnętrznego wymieszania! Magdalena w swoich rozważaniach nie zatrzymała się jednak. Pokazała, że Bóg kocha to nasze wymieszanie. Zna nas od zawsze i przyjmuje bez względu na nasze słabości. Mało tego - przychodzi do naszego życia właśnie poprzez nie - mówi Ada. - Kiedy późnym wieczorem opuszczałam budynek Duszpasterstwa Akademickiego, w głowie kołatała mi się jedna, cudowna myśl: nie jestem sama w tym, bo jesteś ze mną!
Następne spotkanie we wrześniu.