Radomska Piesza Pielgrzymka w Intencji Trzeźwości do Niepokalanowa wyruszyła już po raz 26. W tym roku pątnicy będą modlić się za dzieci i młodzież, aby byli chronieni przed negatywnym wpływem proalkoholowej mentalności.
Pielgrzymka rozpoczęła się Mszą św., której w radomskiej katedrze przewodniczył bp Henryk Tomasik. W homilii zachęcał, aby zgromadzeni uczynili Chrystusa fundamentem swojego życia. Powiedział też, że czas pielgrzymki jest czasem szczególnej refleksji nad Bożym słowem, Bożą prawdą, ale i własnym życiem. - Dziś włączamy się w wielkie błaganie o trzeźwość. Wielka modlitwa jest modlitwą wynagradzającą za ludzi, którzy popełniają błędy, jest modlitwą błagalną za tych, którzy mają problemy, i jest modlitwą dziękczynną także za tych, którzy powstali i są dla innych światłem i drogowskazem - mówił.
Hasłem przewodnim tegorocznej pielgrzymki jest temat zaproponowany przez Zespół Apostolstwa Trzeźwości KEP: "Abstynencja dzieci troską rodziny, Kościoła i narodu".
- Jest to temat niezwykle ważny i aktualny. Dzieci są przyszłością Kościoła i narodu. Niestety, widzimy zjawiska, które każą nam sądzić, że coraz mniej osób rozumie tę oczywistą prawdę. Szczególnie niebezpiecznie jawi się obniżający się wiek inicjacji alkoholowej. Z niepokojem czytamy opracowania mówiące o tym, że wciąż wielu rodziców uważa, że podawanie alkoholu dzieciom w domu nie tylko nie szkodzi, ale wręcz działa profilaktycznie i zapobiega późniejszym problemom alkoholowym. W czasie pielgrzymki będziemy modlić się za dzieci i młodzież, aby byli chronieni przed negatywnym wpływem proalkoholowej mentalności - wyjaśnia ks. Konrad Wójcik, kierownik pielgrzymki.
Sprzed katedry na pątniczy szlak wyruszyło 80 osób. Przed nimi 6 dni pielgrzymowania i 130 km. - Myślę, że w czasie pielgrzymki będą się także zapisywać. Jeszcze nie skończył się rok szkolny. Niektórzy - podobnie, jak było w latach ubiegłych - do nas dołączą - mówi ks. Wójcik.
Wielu pątników nie wyobraża sobie początku lata bez pielgrzymki trzeźwościowej. Ona daje im siłę i nadzieję. - Jest to grupa życzliwych i pełnych miłości ludzi. A tego przecież szukamy w życiu. Myślę, że wielu osobom tego na co dzień brakuje, a w tej wspólnocie to znajdują - mówi kierownik pielgrzymki.
Kasia już 10. raz uczestniczy w pielgrzymce. U niej to tradycja rodzinna. Zaczął chodzić wujek, potem mama. - Mama mnie namawiała i spodobało mi się. Jest bardzo sympatycznie i dużo fajnych ludzi. Dziennie pokonujemy ponad 20 km. Oprócz modlitwy, są też zabawa i śpiew. Rozmawiamy nie tylko o Bogu, ale także o różnych trudnych sytuacjach życiowych. Ludzie są bardzo zgrani. Jeden drugiemu pomaga - opowiada.
Krystyna Wosztyl idzie już 20. raz. W tym roku, by podziękować za 50-lecie małżeństwa. Mówi, że Matka Boża bardzo dużo jej w życiu pomogła. A pielgrzymowanie daje jej radość i umacnia ją. - No i panuje tu rodzinna atmosfera - podkreśla.
Pielgrzymka to rekolekcje w drodze. Jak co roku, konferencje z zakresu profilaktyki uzależnień będzie głosił ks. Marek Dziewiecki.