Odbywają się dwa razy w roku. - Nasze spotkania mają wymiar pedagogiczny. Organiści muszą się dokształcać, by poszerzać swoje horyzonty - mówi organizator spotkania ks. prał. Wojciech Szary, dyrektor Komisji ds. Muzyki i Śpiewu Kościelnego Kurii Diecezji Radomskiej i dyrektor Diecezjalnego Studium Organistowskiego.
Zjazd Organistów Diecezji Radomskiej odbył się w siedzibie Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Radomiu. Muzycy i słuchacze studium spotkali się po raz 33. Spotkanie rozpoczął wykład prof. Remigiusza Pośpiecha. Mówił o muzyce jasnogórskiej, czyli o zasobach jasnogórskiego klasztoru w tzw. muzykalia.
- Prof. Pośpiech jest profesorem uniwersytetów w Opolu i we Wrocławiu oraz przewodniczącym komisji, która te muzykalia wydobywa na świat zewnętrzny, nagrywa je i opracowuje od strony naukowej. Ta praca czasami przypomina zadania detektywa, bo trzeba poszukać, kto to napisał, choć czasem ma się do dyspozycji tylko inicjały - wyjaśnia ks. Szary. - Temat niezwykle ciekawy, bo to jest pewna ilustracja, jak wyglądała kiedyś liturgia. Teraz dopiero widać, jak poziom kultury muzycznej w obecnym wieku spadł. Tylko odtwarzamy, i to po kilkakrotnym powtórzeniu, musimy się tego nauczyć, a oni to po prostu grali. Oni to inaczej czuli, inaczej odbierali, inaczej wykonywali.
Centralnym punktem spotkania była Msza św. Przewodniczył jej kanclerz kurii ks. prał. Edward Poniewierski. W homilii zachęcał organistów, by szlifowali swoje muzyczne talenty. - Do wielkiej doskonałości dochodzi się przez to, że dostrzega się swoje niedoskonałości. Człowiek nigdy nie może powiedzieć, że się skończył rozwijać, że zajrzał jak najgłębiej w coś nieuchwytnego. Zawsze możemy jeszcze coś doszlifować - mówił. - I sobie, i każdemu z was życzę, żebyśmy ciągle byli takimi młodymi, którzy czują, że mogą coś więcej, lepiej i bardziej, także w świecie sztuki, który otwiera człowieka na wielką tajemnicę, jaką jest Bóg, na wielkie Piękno, które jest Bogiem.
- Założeniem dzisiejszego spotkania było pokazanie, że liturgia kiedyś wyglądała piękniej. Spróbujmy do tego zmierzać - mówi ks. Szary.
Czerwcowy zjazd zawsze połączony jest z zakończeniem roku w studium organistowskim. Dyplom jego ukończenia odebrał Janusz Wojewódzki, który od dwóch lat jest organistą w Żelazowicach koło Opoczna. - Każdy z nas chce się rozwijać. Studium to umożliwia. Takie przedmioty, jak historia muzyki, kontrapunkt rozwijają umiejętność improwizacji pieśni - powiedział. Przyznał też, że praca organisty jest przede wszystkim służeniem Bogu, a dopiero później pracą z ludźmi.
Diecezjalne Studium Organistowskie zaprasza chętnych do studiowania muzyki po wakacjach. Spotkanie organizacyjne dla I roku będzie w ostatni poniedziałek września od godz. 9.
Takie spotkania służą zdobywaniu wiedzy i wymianie doświadczeń
Marta Deka /Foto Gość