Zakrzewscy cykliści po raz szósty wybrali się na pielgrzymkę do Lichenia. Uczestniczyło niej 28 mężczyzn.
Kierownikiem grupy był Tomasz Rdzanek. Opiekę duchową sprawował ks. Ireneusz Kosecki, proboszcz zakrzewskiej parafii pw. św. Jana Chrzciciela. Przed wyruszeniem na trasę pielgrzymi-rowerzyści zgromadzili się w parafialnej świątyni na Mszy św., którą sprawował ks. Kosecki. Później, podzieleni na dwie grupy, wyruszyli w drogę. W ciągu dwóch dni pokonali niemal 300 km.
- Fakt, że uczestnikami byli sami mężczyźni, pozwolił na mocne i równe tempo. Średnia prędkość sięgała prawie 27 km/h, co - jak na amatorów - było całkiem dobrym wynikiem. Ale nie o tempo chodziło w tej pielgrzymce - podkreśla ks. Kosecki. - Głównymi intencjami były duchowe przygotowanie do 600-lecia zakrzewskiej parafii, które przypada w 2017 r., modlitwa o trzeźwość Polaków, o powołania kapłańskie, zakonne i misyjne oraz intencje prywatne.
Pierwszy dzień pielgrzymowania zakończył się w Łowiczu, gdzie rowerzyści zatrzymali się w Wyższym Seminarium Duchownym. W kaplicy seminaryjnej spotkali się na modlitwie różańcowej i wieczornym pacierzu. Kolejny dzień rozpoczęli również w kaplicy seminaryjnej, wspólnie odmawiając poranny pacierz.
Do celu dotarli o 14.00. Zanim spotkali się na wieczornej Eucharystii w licheńskiej bazylice, mieli czas na prywatną modlitwę i zwiedzanie sanktuarium. W czasie Mszy św. w intencji pielgrzymów modlił się proboszcz.
Późnym wieczorem, szczęśliwi, choć mocno zmęczeni, autokarem dotarli do Zakrzewa. - Jesteśmy wdzięczni Bogu i Matce Bożej Bolesnej Królowej Polski za to, że mogliśmy szczęśliwie i bezpiecznie dotrzeć do licheńskiego sanktuarium - powiedział T. Rdzanek.