Ich założyciel powiedział: "Jeśli nasz skauting miałby być bez Boga, lepiej, żeby go nie było".
Członkowie Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza " Federacja Skautingu Europejskiego rozpoczęli swój rok harcerski w kościele Bożego Miłosierdzia na radomskiej Jeżowej Woli. - Jesteśmy co roku w innej parafii, żeby pokazywać, ilu nas jest, żeby inni mogli nas zobaczyć - wyjaśnia Anna Całusińska, hufcowa radomska. - Działamy przy parafiach. Nasz skauting jest ruchem wychowawczym. Staramy się formować całego człowieka. Mamy 5 głównych celów, na których bazujemy i które przyświecają nam w każdym działaniu. To Bóg, służba, charakter, umiejętności praktyczne i zdrowie.
W Radomiu Skauci Europy działają od 1986 r. ubiegłego wieku. Jest ok. 180 harcerzy i 120 harcerek. - W skali całego kraju możemy się pochwalić tym, że mamy najbardziej dynamiczny rozwój. W 2010 r. było nas w Polsce nieco ponad 2000 osób, a statystyki na 2014 r. wskazują, że jest nas teraz niespełna 4 tys. - mówi Dominik Dudek, hufcowy radomski zawiszaków.
Spotkanie rozpoczęła Msza św., której przewodniczył ks. Marcin Gregiel. - Zaczynamy rok z Panem Bogiem, bo czeka nas wiele pracy. Chcemy powierzać Mu nasze życie, pracę i obowiązki. Niektórzy podejmują nowe służby, więc ważne jest, żeby też prosili o błogosławieństwo Boże w trudnych zadaniach - powiedział.
Homilię wygłosił filipin ks. Piotr Woszczyk. Nawiązał w niej do słów Chrystusa, który mówił, że każdy, kto przychodzi do Niego, słucha Jego słów i wypełnia je, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na solidnych fundamentach, których nie zniszczy nawet powódź. - Pan Jezus zachęca nas, żebyśmy się stali mądrymi budowniczymi. I tak jest w byciu skautem, to jest ciągłe budowanie: budowanie siebie, budowanie innych. Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Więc buduj swoim słowem, swoim gestem, bo pierwszym powołaniem każdego skauta jest miłość i służba. To dlatego od najmłodszych lat mówimy u wilczków: "Ja i ty jesteśmy z jednej krwi", by potem dojrzeć i powiedzieć: "Harcerz jest przyjacielem i bratem dla każdego drugiego harcerza".
Ks. Woszczyk podkreślił też, że Pan Bóg stawia na drodze skautów niezwykłych ludzi, którzy jak dobre drzewa dają dobre owoce. - Z pewnością taki był nasz założyciel gen. Baden-Powell. To jego drzewo skautingu rozrosło się na cały świat. I nie jest przesadą, jeśli powiem, że wielu uratował od zejścia na złą drogę, bo tak rzeczywiście było. Tak to sobie wymyślił, przechadzając się angielskimi uliczkami i zbierając wszystkich łobuziaków po to, żeby potem z każdego z nich zrobić człowieka przez duże "C" - mówił.
Zauważył też, że praca nad sobą i wartościami, służba innym, poznawanie historii - to wszystko jest bardzo ważne, bo stanowi ważną konstrukcję. - Ale najważniejszy w tej budowli zawsze jest fundament - Bóg. To pewnie dlatego nasz założyciel powie bardzo mocne słowa: "Jeśli nasz skauting miałby być bez Boga, lepiej, żeby go nie było". Dlatego nie bójcie się w tym nowym roku harcerskim zapraszać Pana Boga i na swoje zbiórki i na rady zastępów, i do pracy, i na posiłki. Dlaczego? Bo fundamentu może nie widać, ale bez niego się wszystko chwieje i przy pierwszej lepszej burzy wszystko się sypie - powiedział.