Zakończyła się VIII Uliczka Tradycji. W tym roku odbyła się pod hasłem: "Na lądach i morzach". Inspiracją było pewne przedwojenne zdjęcie.
Od 8 lat Ośrodek Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska" organizuje festyn historyczny "Uliczka Tradycji". Wtedy zaprasza radomian, by przenieśli się w barwne lata 20. i 30. ubiegłego wieku.
W tym roku festyn odbył się pod hasłem: "Na lądach i morzach". - Trafiliśmy na przedwojenne zdjęcie z 1932 r., które pokazywało pl. Konstytucji 3 Maja, na którym jest tłum ludzi, w tle są dwa statki. Były to makiety budowanych przed wojną okrętów, a wszystko zorganizowała Liga Morska i Kolonialna - mówi Renata Metzger, dyrektor "Resursy".
Dziś niewiele osób wie o tej organizacji. - W 1939 r. należało do niej milion Polaków. Jej oddziały były prawie w każdym mieście i miasteczku, oczywiście także w Radomiu. Liga propagowała miłość do polskiego Bałtyku, do tych 140 km odzyskanego wybrzeża, ale też zachęcała do zbiórek na fundusz obrony morskiej, budowania nowych statków, budowania Gdyni, a także do poszukiwania dla Polski kolonii - wyjaśnia R. Metzger.
Impreza trwała dwa dni. Pierwszego można było zwiedzić miejsce najbardziej związane z wodą w Radomiu, czyli Stację Pomp Wodociągu Miejskiego przy ul. 25 Czerwca.
Drugiego dnia festyn otworzyli Radosław Witkowski, prezydent Radomia, i wiceprezydent Anna Białkowska. Prezydent jako pierwszy otrzymał paszport i honorowy tytuł ambasadora "Uliczki Tradycji". Jest to szczególne wyróżnienie dla tych, którzy "Uliczce" przysłużyli się szczególnie. - Ta impreza to ważne dla nas wydarzenie, które na stale wpisało się w miejski kalendarz. Promuje nasze miasto. Przyjeżdżają do nas osoby spoza Radomia. Życzę, by dobrze się bawili - powiedział R. Witkowski i podkreślił, że organizatorzy zadbali, aby uczestnicy - bez względu na wiek - nie nudzili się.
I tak też było. Na scenach występowali artyści, którzy grali jazz i muzykę szanty. Były przedstawienia teatralne, wystawy, dokumentalne filmy, rajdy i konkursy. Na dziedzińcu "Resursy" wyrosła masajska wioska.