Proboszcz bardzo się biedził, jak połączyć dobrą zabawę z głoszeniem Chrystusa.
W jego ocenie, do świetnej zabawy w gronie parafian trzeba dodać więcej treści ewangelizacyjnych. – Słysząc słowa: „festyn ewangelizacyjny”, ktoś może zapytać, czy można festyn łączyć z Ewangelią. Festyn zwykle kojarzy się z imprezą publiczną, z dużą ilością rozrywki, organizowaną w związku z jakąś uroczystością. Natomiast Ewangelia, często kojarzona z Kościołem bądź też z rekolekcjami, z natury swojej wydaje się czymś poważnym i modlitewnym. Czy te „dwa światy” da się z sobą połączyć? Odpowiedź jest jednoznaczna: można, a nawet w pewnym sensie trzeba łączyć Ewangelię z radością. Ona nie jest smutną Nowiną, lecz radosną. Czasy obecne, w których Kościół jest postrzegany jako organizm bardzo smutny i poważny, wymagają, aby pokazać ludzi wierzących, tworzących Kościół, jako radosnych i pełnych entuzjazmu – mówi proboszcz ks. kan. Henryk Dziadczyk.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.